Patryk Pietrzala: Podobno podpisałaś kontrakt, na mocy którego będziesz grać w zespole Energi AZS przez pięć lat. Dlaczego zdecydowałaś się na taki krok?
Sara Garović: W zasadzie to podpisałam tutaj kontrakt na cztery lata. Będę tutaj grała przez te wszystkie sezony, chyba że nadarzy się jakaś okazja, gdy po prostu nie będę mogła powiedzieć „nie”.
Mało jest zawodniczek, które grają na prawym rozegraniu i są leworęczne. Czy sądzisz, że zmienisz organizację gry Energi AZS?
- To prawda, jest bardzo mało takich zawodniczek, a drużyna, która ma w swoim składzie taką szczypiornistkę, ma dodatkowy atut na pakriecie. Jestem jedyną leworęczną rozgrywającą w naszej drużynie. Myślę, że będziemy mogli zmienić nawet taktykę. Wszystko po to, by nasz zespół grał jak najlepiej.
Widziałaś już kilka spotkań w wykonaniu swojej nowej drużyny. Jakie są Twoje wrażenia?
- Racja, widziałam kilka spotkań Energi AZS. To były ciekawe mecze, w których nie zabrakło wielu efektownych zagrań. Jeżeli chodzi o zawodniczki, to muszę powiedzieć, że większość jest nieco starsza i znacznie bardziej doświadczona. Największe wrażenie wywarła na mnie bramkarka – Izabela Czarna oraz rozgrywająca – Monika Odrowska.
Jesteś teraz częścią składu koszalińskiej drużyny, ale również występujesz w zespole narodowym reprezentacji Serbii. Jakie są Twoje przyszłe cele?
- Moje cele są jasne i proste. Chcę wygrać medal w Koszalinie. Jeśli chodzi o kadrę narodową, to niedługo będziemy miały szansę zakwalifikować się do Mistrzostw Europy juniorek (Sara ma 19 lat – przyp. Red.). Wiem, że nasze spotkania eliminacyjne odbędą się w Polsce, niestety nie potrafię powiedzieć, w którym mieście.
Ostatnio mieszkałaś w Belgradzie, a teraz przenosisz się do znacznie mniejszego Koszalina. Co sądzisz o naszym mieście?
- Mieszkałam przez całe życie w Belgradzie, to naprawdę piękne miasto. Teraz będę mieszkać w Koszalinie, który jest dużo mniejszy, jednak mi to nie przeszkadza, na pewno się do tego przyzwyczaję. W waszym mieście zdążyłam zapoznać się już z centrum handlowym – Atrium, w którym spędzam większość wolnego czasu (śmiech).
Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej elektryzują wszystkich kibiców w Polsce. Jakie jest Twoje zdanie na temat naszej kadry narodowej? W zmaganiach fazy grupowej biało-czerwoni przegrali z reprezentacją Serbii jedną bramką...
- Muszę przyznać, że Serbia grała bardzo słabo w pierwszej połowie, postawa moich rodaków naprawdę mnie zaskoczyła. To głównie dlatego w końcówce mieliśmy tyle emocji. Kadra Polski ma w swoich szeregach kilku szczypiornistów, którzy są bardzo dobrzy w wykonywanym fachu.
Chodzisz także często na mecze koszykówki. Czy jesteś fanką tego sportu?
- Tak naprawdę nie lubię koszykówki (śmiech). Chodzę na mecze, ponieważ gra tam mój znajomy. To chyba jedyna powód moich wizyt na spotkaniach AZS.