Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Garović: Chcę zdobyć medal

Autor Patryk Pietrzala 21 Stycznia 2014 godz. 14:41
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z nową zawodniczką Energi AZS Koszalin, Sarą Garović.

Patryk Pietrzala: Podobno podpisałaś kontrakt, na mocy którego będziesz grać w zespole Energi AZS przez pięć lat. Dlaczego zdecydowałaś się na taki krok?

 

Sara Garović: W zasadzie to podpisałam tutaj kontrakt na cztery lata. Będę tutaj grała przez te wszystkie sezony, chyba że nadarzy się jakaś okazja, gdy po prostu nie będę mogła powiedzieć „nie”.

 

Mało jest zawodniczek, które grają na prawym rozegraniu i są leworęczne. Czy sądzisz, że zmienisz organizację gry Energi AZS?

 

- To prawda, jest bardzo mało takich zawodniczek, a drużyna, która ma w swoim składzie taką szczypiornistkę, ma dodatkowy atut na pakriecie. Jestem jedyną leworęczną rozgrywającą w naszej drużynie. Myślę, że będziemy mogli zmienić nawet taktykę. Wszystko po to, by nasz zespół grał jak najlepiej.


Widziałaś już kilka spotkań w wykonaniu swojej nowej drużyny. Jakie są Twoje wrażenia?

 

- Racja, widziałam kilka spotkań Energi AZS. To były ciekawe mecze, w których nie zabrakło wielu efektownych zagrań. Jeżeli chodzi o zawodniczki, to muszę powiedzieć, że większość jest nieco starsza i znacznie bardziej doświadczona. Największe wrażenie wywarła na mnie bramkarka – Izabela Czarna oraz rozgrywająca – Monika Odrowska.

 

Jesteś teraz częścią składu koszalińskiej drużyny, ale również występujesz w zespole narodowym reprezentacji Serbii. Jakie są Twoje przyszłe cele?

 

- Moje cele są jasne i proste. Chcę wygrać medal w Koszalinie. Jeśli chodzi o kadrę narodową, to niedługo będziemy miały szansę zakwalifikować się do Mistrzostw Europy juniorek (Sara ma 19 lat – przyp. Red.). Wiem, że nasze spotkania eliminacyjne odbędą się w Polsce, niestety nie potrafię powiedzieć, w którym mieście.

 

Ostatnio mieszkałaś w Belgradzie, a teraz przenosisz się do znacznie mniejszego Koszalina. Co sądzisz o naszym mieście?

 

- Mieszkałam przez całe życie w Belgradzie, to naprawdę piękne miasto. Teraz będę mieszkać w Koszalinie, który jest dużo mniejszy, jednak mi to nie przeszkadza, na pewno się do tego przyzwyczaję. W waszym mieście zdążyłam zapoznać się już z centrum handlowym – Atrium, w którym spędzam większość wolnego czasu (śmiech).


Mistrzostwa Europy w piłce ręcznej elektryzują wszystkich kibiców w Polsce. Jakie jest Twoje zdanie na temat naszej kadry narodowej? W zmaganiach fazy grupowej biało-czerwoni przegrali z reprezentacją Serbii jedną bramką...

 

- Muszę przyznać, że Serbia grała bardzo słabo w pierwszej połowie, postawa moich rodaków naprawdę mnie zaskoczyła. To głównie dlatego w końcówce mieliśmy tyle emocji. Kadra Polski ma w swoich szeregach kilku szczypiornistów, którzy są bardzo dobrzy w wykonywanym fachu.


Chodzisz także często na mecze koszykówki. Czy jesteś fanką tego sportu?


- Tak naprawdę nie lubię koszykówki (śmiech). Chodzę na mecze, ponieważ gra tam mój znajomy. To chyba jedyna powód moich wizyt na spotkaniach AZS.

 

Poprzedni artykuł
Następny artykuł

Czytaj też

Energa AZS - Sara Garović

ekoszalin za energa-azs-koszalin.pl - 26 Listopada 2015 godz. 3:16
Chcielibyśmy odnieść się do materiału autorstwa Pana Michała Gałęzewskiego opublikowanego 24 listopada 2015 (o godz. 19:41) na portalu SportoweFakty.pl oraz w formie zajawki na głównej stronie wp.pl Dotyczy to również kolejnych publikacji, jakie zaraz potem pojawiły się w innych mediach. Jest nam niezmiernie przykro, że publikuje się nieprawdziwe informacje - "tłumaczenia" z innych źródeł - mamy tu na myśli wywiad udzielony przez zawodniczkę Sarę Garović dla http://www.balkan-handball.com/intervju-nedelje/36505/ bez skonfrontowania podawanych przez nią treści z klubem Piłka Ręczna Koszalin SA. Sara Garović nie była zatrudniana przez klub "na czarno", w załączeniu udostępniamy do Państwa wglądu "zezwolenie na pracę cudzoziemca na terenie Rzeczypospolitej Polskiej". Zawodniczka ma podpisany z klubem kontrakt, ważny do 30 czerwca 2018. Klub uiścił do EHF i Serbian Handball Federation wszelkie niezbędne opłaty zezwalające na jej grę w koszalińskim zespole. Wynagrodzenie Pani Sary Garović zostało objęte ubezpieczeniem społecznym. Warto dodać, że zawodniczka miała do swojej dyspozycji, gwarantowaną przez klub, opiekunkę i tłumaczkę zarazem.  Sara Garović wielokrotnie była informowana o konieczności ubiegania się o wizę osobiście w swoim kraju, klub umożliwił jej te starania. Z ostatnich wypowiedzi w mediach wygląda jednak na to, że niestety Pani Sara Garović do tej pory nie rozumie kwestii związanych z legalnym zatrudnieniem w obcym kraju i procedur dotyczących wiz. Jeśli chodzi o dolegliwości zdrowotne (nie chcemy tu wchodzić w szczegóły), zawodniczka z bólem brzucha trafiła na badania do szpitala. Następnie zdecydowała się na dalsze leczenie w swoim kraju. Klub oczywiście nie robił tu przeszkód. Nie było mowy o dalszym graniu wobec zaistniałych problemów zdrowotnych.  Zawodniczka została zawieszona 19 lutego 2015, w załączeniu Uchwała nr 1/02/2015 wyjaśniająca zaistniałą sytuację. W załączeniu również "postanowienie" dotyczące jeszcze innej kary nałożonej na zawodniczkę.Niestety dyscyplina, rozsądek i kultura osobista nie są mocną stroną Pani Sary Garović. Zarząd Piłka Ręczna Koszalin SA odpowiadał na zapytania managerów, innych klubów dotyczące Sary Garović. Niestety w chwili, kiedy okazywało się, że zawodniczka ta ma zakaz wjazdu do krajów Unii Europejskiej, z oczywistych powodów rozmowy te urywały się... Nie jest nam znana wersja wydarzeń, jaka była serwowana przez te kluby, czy managerów zawodniczce.  Oczekujemy pilnego sprostowania materiału przez redakcję SportoweFakty.pl / inne media i rzetelnego podejścia do sprawy. Obecnie SportoweFakty.pl / WP.PL / inne przedstawiły koszaliński Klub oraz inne kluby w Polsce zatrudniające obcokrajowców w bardzo niekorzystnym świetle, a nie ma to pokrycia z rzeczywistością. Z poważaniem,Zarząd Piłka Ręczna Koszalin SA       

Problemy akademiczek

Artur Rutkowski - 5 Stycznia 2015 godz. 12:03
ENERGA AZS w pierwszym noworocznym spotkaniu pokonała po ciekawym meczu Vistal Gdynia. Jednak uwagę koszalińskich fanów zwrócił to fakt, że w meczowym protokole zabrakło skrzydłowej Karoliny Kalskiej oraz rozgrywającej Sary Garović. Okazuje się, że pierwsza ma problemy zdrowotne, zaś druga napotkała trudności z przylotem do Polski. O komentarz poprosiliśmy szkoleniowca akademiczek, Edwarda Jankowskiego: - Garović ma problemy z przylotem prawdopodobnie z biletami, ale dokładnie nie wiadomo. Nie wiem czy ona, tak naprawdę  chce dalej grać w Koszalinie.  Natomiast Karolina Kalska ma jakieś dolegliwości, już przed świętami zasłabła na treningu, była w szpitalu dostała kroplówkę. Po powrocie z przerwy świątecznej zawodniczka w dalszym ciągu nie czuje się najlepiej - chudnie w oczach - ok. 1 kg dziennie. Dzisiaj Kalska przejdzie szczegółowe badania po których będzie wiadomo więcej.   Kolejne ligowe spotkanie ENERGA AZS rozegra już 10 stycznia na wyjeździe z KPR Jelenia Góra. W Koszalinie szczypiornistki zobaczymy 18 stycznia w pojedynku z liderem Superligi kobiet - MKS Selgros Lublin.