Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Przerwana seria Akademiczek

Autor Patryk Pietrzala 15 Stycznia 2014 godz. 19:32
Po czterech wygranych z rzędu, piłkarki ręczne Energi AZS Koszalin przegrały spotkanie z Olimpią-Beskid Nowy Sącz 30:24.

Koszalinianki pojechały do Nowego Sącza z nadzieją, że uda im się podtrzymać dobrą passę i zaliczyć piątą wygraną z rzędu. Zadanie to nie wydawało się aż tak trudne, bo rywalem Akademiczek był zespół Olimpii. Gospodynie jednak od pierwszych sekund starały się narzucić swoje tempo i podopieczne trenera Moistada miały problem ze zdobyciem bramek. Dopiero po dziesięciu minutach Energa AZS zaczęła przejmować inicjatywę. Przewaga dwóch trafień została szybko zniwelowana i to zawodniczki z Nowego Sącza zaczęły grać znacznie lepiej.

 

Na domiar złego, koszalinianki przestrzeliły rzut karny, a gospodynie po szybkiej kontrze powiększyły swoją przewagę do dwóch bramek. Po takiej sekwencji, o time-out poprosił szkoleniowiec Akademiczek, Reidar Moistad. Niestety po rzutach piłkarek Energi AZS piłka często lądowała na słupku lub poprzeczce, a zawodniczki Olmpii nie zwykły się mylić, przynajmniej nie w tym spotkaniu.

 

Na początku drugiej połowy, gospodynie nie były już tak bezwzględne. Sądeczanki popełniały błędy, jednak koszalinianki nie potrafiły ich zamienić na bramki. Na przeszkodzie stała albo bramkarka rywalek albo słupek lub poprzeczka.

 

Przewaga drużny z Nowego Sącza zaczęła rosnąc w mniej więcej czterdziestej minucie. Wówczas gospodynie zdobyły cztery bramki z rzędu i oddaliły się od drużyny z Koszalina. Akademiczki nie odpuszczały, robiły wszystko, by dogonić Olimpię, jednak tego dnia nie były tak skuteczne jak w poprzednich meczach.

 

Na dziesięć minut przed końcem spotkania, koszalinianki przegrywały siedmioma bramkami. Ta przewaga nie wzrastała ani nie malała. Niestety, Akademiczki nie wygrały piątego spotkania z rzędu i musiały uznać wyższość piłkarek z Nowego Sącza.