Unijny komisarz ds. planowania finansowego i budżetu – Janusz Lewandowski – skrytykował niedawno plany budowy nowych lotnisk. Podkreślił on również, że Unia Europejska może odmówić finansowania niektórym projektom, które zakładają budowę Portów Lotniczych.
Niewątpliwie lotnisko wiąże się z pewnym prestiżem. Należy jednak zastanowić się nas sensem ekonomicznym jego funkcjonowania. Wszystkie istniejące obecnie porty lotnicze wpisane są w europejską i krajową sieć transportową. Prawdą jest, że UE wspiera budowę aeroportów w regionach, które do tej pory są ich pozbawione, jednak nie zawsze nowo powstałe lotniska przynoszą zyski. Z drugiej strony Port Lotniczy może być impulsem do rozwoju regionu, w którym powstanie. Jednak alternatywnym rozwiązaniem może być np. rozbudowa sieci szybkich dróg, bądź modernizacja infrastruktury kolejowej.
Niewątpliwie istnienie wielu aeroportów obok siebie, może nie wpłynąć korzystnie na ich funkcjonowanie. Ostatnio głośno mówi się o lotnisku w Gdyni, które ma zostać otwarte w 2014r. Znajduję się ono w odległości ok. 30 km od Portu Lotniczego w Gdańsku. Źle się stanie, jeśli te dwa aeroporty zaczną ze sobą konkurować. Jedynym rozsądnym modelem w tej sytuacji wydaję się model współpracy. Czy do niej dojdzie? Rozmowy nadal trwają.
Lotnisko realizuję funkcję społeczną, która związana jest z nowymi miejscami pracy, a także funkcję ekonomiczną związaną z promocją regionu czy zwiększeniem dochodów. Dodatkowo tereny wokół Portu Lotniczego są doskonałym miejscem na prowadzenie biznesu. Mimo to, Komisja Europejska rozpoczęła weryfikację statusu prawnego i sensu ekonomicznego aeroportu w Gdyni. Bruksela może nakazać zwrot pieniędzy do miejskiej kasy.
Pojawia się więc pytanie: Czy lotnisko w Zegrzu Pomorskim powinno zostać zbudowane?