Wtorkowy wernisaż wystawy „Stanisław Ignacy Witkiewicz – Witkacy. Rysunki” przyciągnął tak wielu gości, że z trudem pomieściła ich Galeria Antresola mieszcząca się w koszalińskim Muzeum. Bo i okazja była wyjątkowa – możliwości zobaczenia tylu prac, mało znanych, rzadko wystawianych ze względu na wymogi konserwatorskie, okazała się skutecznym magnesem.
- Ogromnie cieszymy się, że udało się zgromadzić i zaprezentować rysunki, rzadziej pokazywane, za to moim zdaniem ciekawsze, niż standardowe portrety – podkreślał podczas wernisażu Jerzy Kalicki, dyrektor Muzeum.
Na koszalińskiej wystawie znalazły się rysunki Witkacego powstałe w okresie międzywojennym. Zostały wykonane głównie ołówkiem, na niektórych widać dodatek akwareli, kredek lub tuszu. Ze względu na technikę zastosowaną przez artystę prace są bardzo wrażliwe na światło, nie można eksponować ich zbyt często. W Galerii Antresola są prezentowane w przygaszonym oświetleniu.
- Wielu z nas zna Witkacego jako skandalistę, człowieka otoczonego aurą „czarnej legendy” – mówił autor ekspozycji Michał Kulesza (to jego debiut w organizowaniu wystaw). - Tą wystawą chcemy pokazać, że Witkacy był przede wszystkim wielkim artystą.
Prawdziwą rzadkością jest prezentowany w Galerii Antresola jeden z ośmiu znanych exlibrisów, których autorstwo jest przypisywane Witkacemu. Na wystawie znajduje się również jeden z ostatnich obrazów olejnych Witkacego, to Autoportret „ostatni papieros skazańca”, namalowany w roku 1924.
Prace znajdujące się na wystawie pochodzą ze zbiorów polskich muzeów: Muzeum Narodowego w Poznaniu, Muzeum Pomorza Środkowego w Słupsku oraz Muzeum Literatury w Warszawie.
Po raz ostatni dzieła plastyczne Witkacego były eksponowane w Koszalinie w roku 1981. Nie wiadomo, kiedy znów nadarzy się podobna okazja, dlatego szczerze zachęcamy od obejrzenia tej wyjątkowej ekspozycji. Wystawa będzie czynna do końca stycznia 2014 roku. Towarzyszy jej piękny katalog wydany dzięki finansowemu wsparciu Steina Christiana Knutsena, prezesa Firmus Group.