Po niezbyt udanym starcie sezonu w wykonaniu Washington Wizards, większość kibiców za oceanem zastanawiała się, dlaczego drużyna, która powinna walczyć o play-off, wciąż jest ligowym przeciętniakiem. Nowy element układanki – Marcin Gortat, dopiero dołączył do zespołu i musi minąć trochę czasu nim Polak zgra się z resztą zawodników. Ostatnio nasze jedynak w NBA zaliczył swoje najlepsze spotkanie w nowym zespole, rzucając 25 punktów.
Tym razem Gortat rzucił nieco mniej, bo 12 punktów, ale mimo to jego Wizards pokonali Atlantę Hawks i zaliczyli swoją ósmą wygraną w sezonie. Polski środkowy dołożył także siedem zbiórek. Najskuteczniejszy w zespole Wizards był John Wall, autor 26 punktów.