Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Konflikt, którego nie ma

Autor ArtRut 23 Listopada 2013 godz. 6:10
W zeszłym tygodniu na zwołanej przez ratusz konferencji prasowej dowiedzieliśmy się, że kanclerz Politechniki Koszalińskiej Artur Wezgraj chce odwołania dyrektora hali widowiskowo – sportowej Łukasza Bednarka. W związku z zaistniała sytuacją postanowiliśmy poprosić o wypowiedź w tej sprawie obie strony konfliktu.
 

Rozmowa w Łukaszem Bednarkiem dyrektorem hali widowiskowo - sportowej z ramienia Zarządu Obiektów Sportowych w Koszalinie.

 

Czy  czuje się Pan prześladowany?

-Od dłuższego czasu zdaję sobie sprawę z tego, że kanclerz Artur Wezgraj, mówiąc delikatnie, nie przepada za mną. Byłem zaskoczony, kiedy dowiedziałem się o mailu do sekretarza Czuczaka. Skoro Zarząd Obiektów Sportowych jest złym zarządcą hali, za którą z ramienia spółki odpowiadam, dlaczego więc wygraliśmy kolejny przetarg? Dlaczego nie zerwano do tej pory z nami umowy?

 

Zdaniem Kanclerza są dowody na to, że w niewłaściwy sposób wykonuje Pan swoje obowiązki.

- Artur Wezgraj zgodnie z umową zarządzania sprawuje nadzór nad wykonywaniem Zarządu Hali. Wszystkie umowy muszą być i były przez niego akceptowane. Mam wszystkie potwierdzenia. Nie rozumiem o co teraz chodzi? Dlaczego po upływie roku stwarza nowy problem?

Według mnie problem jest inny. Od samego początku nie pozwalałem Arturowi Wezgrajowi na wykorzystywanie Hali dla jego własnych celów politycznych. Wielokrotnie powtarzałem, że Hala ma służyć mieszkańcom, a nie politykom.

 

Skoro Hala nie służy do celów politycznych, dlaczego podczas koncertu Chóru Alexandrowa gloryfikowano Prezydenta Jedlińskiego?

- To Piotr Jedliński przekonał organizatorów koncertu, aby wybrali właśnie Koszalin. Myślę, że gdyby takie same starania poczyniła inna osoba, to przywitana zostałaby równie gorąco przez zespół i mieszkańców, jak Prezydent podczas koncertu. Pewne sprawy wymagają natychmiastowego działania. Tak też było w przypadku meczu drużyn narodowych Polski i Szwajcarii w Koszalinie. Prezydent błyskawicznie podjął decyzję o organizacji tego spotkania w naszym mieście. Przecież nikt nie zabrania Kanclerzowi Wezgrajowi, aby ten przekonywał innych do korzystania z obiektu, którego Politechnika jest współwłaścicielem. Właściciele mają do tego pełne prawo.

 

Zostańmy na moment przy ostatnim koncercie w Hali. Po raz kolejny przedzierano bilety. Dlaczego nie korzystacie z bramek, które zakupione zostały w celu ułatwienia wejścia widzom do obiektu?

- System kontroli biletów zakupiony przez Politechnikę Koszalińską, która odpowiadała za wyposażenie Hali, jest fatalny. Naraża on operatora obiektu na drwiny oraz wiele negatywnych komentarzy ze strony odwiedzających obiekt. Zresztą sam nie mogę patrzeć, jak koszalinianie stojący w kolejkach przed halą mokną na deszczu, ponieważ bramki nie są w stanie szybko i sprawnie zezwolić im na wejście do obiektu. Wydano zupełnie niepotrzebnie kilkadziesiąt tysięcy złotych publicznych pieniędzy na bramki, które są bezużyteczne. Od kilku miesięcy staram się to zmienić. Zaproponowałem ostatnio Właścicielom skuteczne rozwiązanie tego problemu, jednak można było temu zapobiec już podczas inwestycji.

 

Czy nie dostrzega Pan konfliktu interesu będąc dyrektorem Hali, pełniąc jednocześnie funkcję właściciela klubu, który halę wynajmuję?

- Fundacja All Sports Promotion nie wynajmuje tego obiektu i nie organizuje imprez w Hali. Dodam więcej. Fundacja zaprzestała organizacji imprez na terenie Koszalina. Postanowiliśmy rozszerzyć swoje działania na inne województwa, można więc powiedzieć, że działamy na terenie całego kraju. Artur Wezgraj tak ochoczo mówi o rzekomym konflikcie interesów, a doskonale wie, że wszystko jest zgodne z prawem. W takiej samej sytuacji jest koszykarski klub AZS Koszalin, którego większościowym właścicielem jest Zarząd Obiektów Sportowych. Dlaczego natomiast nikt nie poruszy innej kwestii. Ciekawostką jest, że Artur Wezgraj sprawuje nadzór nad umową z firmą Sports Hospitality, która odpowiada za strefę gastronomiczną w Hali Widowiskowo-Sportowej.

 

Co ma jedno do drugiego?

- Dyrektorem tej firmy jest Grzegorz Latoszewski, zięć Artura Wezgraja. Dochodzi więc do sytuacji, w której teść sprawuje nadzór nad zięciem, a chodzi tutaj o kilkuletnią umowę dzierżawy strefy gastronomicznej. To czysty nepotyzm.

Dziękuję za rozmowę.

Rozmowa z Arturem Wezgrajem kanclerzem Politechniki Koszalińskiej.

 
Od Redakcji:
W tym miejscu miała znaleźć się rozmowa z Arturem Wezgrajem - do rozmowy jednak nie doszło. Pomimo usilnych starań i wstępnej zgody, Kanclerz - dobę przed publikacją odmówił udziału w rozmowie tłumacząc się tym, że konfliktu nie ma, a od pana Bednarka oczekuje tylko aby wywiązywał się ze swoich obowiązków i nie zabierał głosu w sprawach swoich zleceniodawców.

Zaistniałą sytuacje pozostawiamy bez komentarza. Poniżej publikujemy pytania, które zamierzaliśmy zadać Kanclerzowi:

  • Czy Pana zdaniem ujawniona przez Prezydenta tzw. afera e-mailowa to sprawa czysto polityczna?
  • Czy jest Pan skonfliktowany z dyrektorem hali, Łukaszem Bednarkiem?
  • Jakie są Pana zastrzeżenia do sposobu wykonywania przez ZOS umowy zarządzania halą?
  • Czy Politechnika zwróciła się oficjalnie do władz miasta albo ZOS z propozycją odwołania z funkcji dyrektora Łukasza Bednarka?
  • Co Pan jako koszalinianin czuje, gdy w hali organizowane są takie imprezy jak Fatamorgana, koncert Jopek-Maleńczuk, mecz międzypaństwowy siatkówki Polska – Szwajcaria, czy ostatnio występ Chóru Alexandrowa?
  • Ile prawdy jest w twierdzeniu, że Hala Widowiskowo-Sportowa to obiekt, w którym jak w soczewce skupiają się ambicje ubiegającego się o reelekcje Prezydenta Koszalina i jego głównego kontrkandydata, czyli Pana?