Zapaśniczy Klub Sportowy z Koszalina wystawił trzy zawodniczki – dwie kadetki, aktualne brązowe medalistki Mistrzostw Polski Kadetek ze Zgierza. Trzecia zapaśniczka za rok przechodzi do kategorii juniorek.
Izabela Kosmala walczyła w kategorii 55 kilogramów. - Muszę powiedzieć, że swój pierwszy start, Iza nie może zaliczyć do udanych, ponieważ przegrała dwie walki i nie zaliczyła żadnej wygranej. Uważam, że stać ją na więcej, ale trenuje od niedawna. Być może nie wytrzymała psychicznie presji w nowej grupie wiekowej. Ostatecznie uplasowała się na 10. pozycji – mówił po turnieju trener zawodniczki, Dawid Kret.
Katarzyna Szapućko (kategoria 56 kg.) - aktualna medalistka Międzynarodowych Mistrzostw Polski i Mistrzostw Ogólnopolskiej Olimpiady Młodzieży. Najmniejsza i najlżejsza w swojej kategorii wagowej zajęła trzecie miejsce w Pucharze Polski. - Niedługo przed startem, Kasia zachorowała na anginę ropną i przyjmowała antybiotyki. Byłem za tym, by nie startowała w zawodach. Nie miała w końcu cyklu przygotowawczego. Nie chciałem narażać ją na psychiczny dołek w wyniku ewentualnych porażek. Kasia się uparła – to taki typ zawodniczki – mówił trener Kret.
Szapućko, w swojej pierwszej walce trafiła na wicemistrzynię Świata i Europy, najlepsza kadetkę w Polsce – Aleksandrę Wolczyńską. Niestety, nasza zawodniczka przegrała pierwszy pojedynek. - Kasia pokazała, że jest wojownikiem, że walczy i się nie poddaje. Widzę w niej potencjał, jest w końcu najmłodsza kadetką i myślę, że niedługo będzie mogła pokusić się o zwycięstwo przeciwko Wolczyńskiej. Dobrze jest mieć przed sobą kogoś wybitnego, to dodaje motywacji – stwierdził trener Kret.
W kolejnych walkach, Szapućko była bezkonkurencyjna. Wygrała pięć następnych pojedynków, na punkty i na plecy. - Była niezwykle szczęśliwa po walce o medal, tak jak i ja. W końcu sporo ostatnio przeszliśmy. Kasia spisała się na medal, nie tylko dosłownie, ale i w przenośni – chwali swoją podopieczną, trener Dawid Kret.
Magdalena Majos(43 kg.) to również aktualna brązowa medalistka kadetek. W Pucharze Polski zdobyła srebrny „krążek”. Przegrała z Lisą Erstel z Frankfurtu, która nie była w zasięgu dla żadnej Polki. - Magda ma większy potencjał niż pokazała na zawodach. Za rok będzie zapewne znacznie lepsza. Jest w gronie faworytek do złotego medalu na Mistrzostwach Świata. Mam nadzieję, że zarówno Kasia, jak i Magda wezmą tę sprawę na poważnie, bo dostały powołanie do kadry Polski – tłumaczył trener Kret.
- Uważam, że turniej był udany. Dwie zawodniczki wywalczyły dwa medale. Na 31 klubów zajęliśmy dziewiąte miejsce. Jestem zadowolony z drużynowej pozycji – mówił trener Kret.