Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Niespodzianka w Elblągu

Autor Artur Rutkowski 18 Listopada 2013 godz. 9:29
W czasie kiedy szczypiornistki ENERGA AZS Koszalin rywalizowały z Astrachanoczka Astrachań w Pucharze EHF, na innych parkietach Superligi kobiet rozgrywano mecze 10 kolejki. W najciekawszym pojedynku Start Elbląg sprawił niespodziankę pokonując Zagłębie Lubin.

Kolejkę zainaugurowało już w czwartek (14 listopada) spotkanie Pogoni Baltica Szczecin z aktualnymi mistrzyniami kraju MKS Selgros Lublin. Dotychczas niepokonane u siebie gospodynie chciały za wszelką cenę przedłużyć udaną serię, ale niestety lubelski MKS udowodnił, że wywalczone mistrzostwo w sezonie 2012/2013, to nie przypadek. Już pierwsze 30 minut pokazały ofensywną siłę przyjezdnych, które prowadziły 21:15 do przerwy. Po zmianie stron przebieg spotkania nie uległ już zmianie i MKS Selgros Lublin pokonał aktualny klub byłej zawodniczki ENERGA AZS - Solomiji Szywierskiej 34:26. Prawdziwym katem szczecinianek okazała się Alina Wojtas, która zdobyła dziewięć bramek. W odpowiedzi dobrze dysponowana była Agata Cebula - zdobywczyni dziesięciu trafień. 

 

SPR Pogoń Baltica Szczecin - MKS Selgros Lublin 26:34 (15:21)

Pogoń Baltica: Agata Cebula 10, Huczko 3, Królikowska 2,  

MKS Selgros: Dzhukeva, Gawlik - Wojtas 9/2, Drabik 5, Konsur 3, Małek 3, Rola 3

 

W Olkuszu zmierzyły się dwie najsłabsze ekipy Superligi - miejscowy SPR podejmował chorzowski Ruch. Spotkanie w pierwszej połowie było bardzo wyrównane, czego efektem był remis na tablicy po 30 minutach gry. Po zmianie stron lepiej radziły sobie "Niebieskie", które szybko uzyskały trzy bramkowe prowadzenie, a w końcówce jeszcze podwyższyły rezultat do sześciu trafień przewagi. Ostatecznie Ruch wygrył w Olkuszu 28:22 i było to bardzo ważne zwycięstwo w walce o utrzymanie w Superlidze.

 

SPR Olkusz - KPR Ruch Chorzów 22:28 (11:11)

Najwięcej bramek: dla SPR - Agata Basiak 5, Natalia Wicik 4; dla Ruchu - Monika Migała, Sabina Kobzar - po 5.

 

Prawdziwy hit kolejki rozgrywany był w Elblągu, gdzie spotkały się drużyny Startu i Zagłębia. Niespodziewanie stroną przeważającą były gospodynie, które już w pierwszej części spotkania zdobyły 20 bramek, co było efektem słabej dyspozycji defensywy, która nie potrafiła powstrzymać zespołu z Kingą Grzyb na czele. Ostatecznie w dość łatwy sposób Start Elbąg pokonał wicemistrzynie kraju 34:28. 

 

Start Elbląg - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 34:28 (20:16)

Najwięcej bramek: dla Startu - Kinga Grzyb 8, Joanna Waga, Monika Aleksandrowicz, Katarzyna Koniuszaniec - po 6; dla Zagłębia - Karolina Semeniuk-Olchawa, Jelena Bader - po 6, Kaja Załęczna 5.

 

W ostatnim weekendowym pojedynku zmierzyły się drużyny Olimpii-Beskid Nowy Sącz oraz Piotrcovii Piotrków Trybunalski. Bardzo szybko zarysowała się przewaga gospodyń, które na przerwę schodziły z pięcioma bramkami zaliczki. Ambitnie grające zawodniczki Piotrcovii w drugiej połowie nie pozwoliły powiększyć przewagi zespołowi z Nowego Sącza. Po raz kolejny świetnie zaprezentowała się Katerina Dubajova, która zdobyła dziewięć bramek dla Olimpii i w znaczącym stopniu przyczyniła się do wygrania Olimpii-Beskid 27:22.

 

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 27:22 (14:9)

Najwięcej bramek: dla Olimpii-Beskidu - Katerina Dubajova 9, Karolina Płachta 6; dla Piotrcovii - Katarzyna Piecaba 5, Anna Szafnicka 5.

 

Ostatnim meczem 10 kolejki będzie pojedynek w Jeleniej Górze, gdzie zmierzą się zawodniczki KRP z ENERGĄ AZS. Stawką meczu będzie 7 pozycja w tabeli na koniec roku 2013.

Następny artykuł

Czytaj też

Przegrana mimo zaciętej walki

Patryk Pietrzala / fot. Artur Rutkowski - 16 Listopada 2013 godz. 18:35
Piłkarki ręczne Energi AZS Koszalin przegrały z Astrakhanoczka Astrachań 20:25 . Tym samym podopieczne trenera Moistada pożegnały się z europejskimi pucharami.   Koszalinianki wyszły na to spotkanie niezwykle skoncentrowane i zmotywowane. Przewaga fizyczna i dodatkowe centymetry robiły jednak swoje i zawodniczki z Astrachania blokowały każdą próbę rzutu. Po dziesięciu minutach, piłkarki Energi AZS nie miały na swoim koncie żadnego trafienia. Rosyjski zespół miał siedem trafień, a to w końcu Akademiczki musiały wygrać różnicą przynajmniej dziesięciu bramek.   Dopiero w dziewiątej minucie, koszalinianki zdobyły pierwsze trafienie, którego autorką była Joanna Chmiel. Przewaga zawodniczek z Rosji była cały czas systematycznie powiększana. Akademiczki wróciły do meczu głównie dzięki agresywnej obronie. Piłkarki z Astrachania gubiły się przy wyższym pressingu i traciły piłki w pozornie prostych sytuacjach.   Najbardziej wyróżniającą się zawodniczką była Joanna Załoga, która tym występem potwierdziła swoją dobra formę w obecnych rozgrywkach. Po trafieniach Kobyłeckiej i Odrowskiej, koszalinianki przegrywały zaledwie trzema bramkami (w 22. minucie). Gra Akademiczek mogła się podobać, bez żadnych kompleksów i z werwą podopieczne trenera Moistada krok po kroku odrabiały straty do Rosjanek.   Piłkarki z Astrachania gubiły się coraz bardziej, a koszalinianki przy fantastycznym wsparciu publiczności w 28. minucie odrobiły wszystkie straty.   Rosjanki chciały tak samo rozpocząć drugą połowę, jak rozpoczęły pierwszą. Na szczęście tym razem koszalinianki grały znacznie lepiej. Po dziesięciu minutach drugiej części gry było widać, że zawodniczki z Koszalina i z Astrachania są lekko zmęczone, przez co tempo gry nieco spadło. Akademiczki nie mogły wyjść na prowadzenie. Często odrabiały wszystkie straty, jednak nie potrafiły ostatecznie się przełamać.   Trener Moistad robił co mógł. Rotował składem, brał czasy, jednak zawodniczki z Astrachania mimo zmęczenia były skuteczniejsze. Na dziesięć minut przed końcem, Rosjanki podkręciły tempo, zaczęły rzucać nieco szybciej, bez zbędnych podań. Koszalinianki walczyły, pokazywały determinację, to niestety nie wystarczało na świetny zespół z Astrachania.  

ENERGA AZS - Astrachanoczka Astrachań 20:25

Artur Rutkowski - 16 Listopada 2013 godz. 17:51
Piłkarki ręczne Energi AZS Koszalin przegrały z Astrakhanoczka Astrachań 20:25 . Tym samym podopieczne trenera Moistada pożegnały się z europejskimi pucharami.