- W ostatnim meczu pokazaliśmy determinację, nie poddaliśmy się i wywalczyliśmy remis. Jesteśmy w dołku punktowym i potrzebujemy zwycięstw – mówił po ostatnim meczu trener Wojciech Polakowski. Szkoleniowiec Bałtyku miał całkowitą rację, po świetnym starcie rozgrywek, drużyna biało-niebieskich znalazła się w kryzysie, z którego nie potrafiła wyjść. Dlatego spotkanie przeciwko Cartusii było niezwykle istotne.
- Cartusia to niezwykle niewygodny zespół, który gra bardzo nierówno. Potrafi wygrać z Kaszubią, by potem przegrać z Polonią – opisywał rywala trener Polakowski. Spotkanie w Kartuzach odbywało się w naprawdę trudnych warunkach. Silny wiatr i deszcz nie pomagał zawodnikom obydwu drużyn. Koszalinianie wypracowali sobie kilka dogodnych pozycji strzeleckich i do pierwszej połowy wygrywali 1:0.
W drugiej połowie było już tylko lepiej. Bałtyk skorzystał z rzutu rożnego i z kontry. Po chwili zrobiło się już 3:0. Bramki strzelali Waleszczyk oraz Chyła (2). Tradycyjnie, piłkarze Bałtyku kończyli spotkanie w dziesiątkę, po czerwonej kartce Barnika. Cartusia zdobyła honorową bramkę w 89. minucie.