Najrówniej grający zespół w III lidze Bałtyckiej – Kaszubia Kościerzyna przegrała na własnym stadionie z Cartusią, która wcześniej plasowała się w dolnych rejonach tabeli. Ten mecz udowodnił tezę stawianą po pierwszych kilku kolejkach ligi. Każdy może wygrać z każdym, nawet zespół pogrążony w kryzysie może pokonać lidera i faworyta do awansu.
Niedawno trener Polakowski zastanawiał się nad tym czy ostatnie remisy Bałtyku to zysk jednego „oczka” czy strata dwóch. Tym razem po podziale punktów z Polonią Gdańsk, śmiało można mówić o stracie punktów. Zespół z Trójmiasta od początku ligi przegrywa większość spotkań, dlatego remis z Bałtykiem jest dla Polonii dobrym wynikiem.
Gwardia po raz kolejny zapewniła sobie punkty w końcówce meczu. Tym razem bohaterem był Fabian Słowiński, który zdobył gola w 88. minucie. Tym samym, piłkarze prowadzeni przez trenera Tadeusza Żakietę zbliżyli się do Bałtyku Koszalin na zaledwie dwa punkty.
Ciekawie było również w Manowie, gdzie tamtejszy Leśnik/Rossa mierzył się z Bałtykiem Gdynia. Kibice nie mogli się nudzić, bo piłkarze obydwu drużyn byli niezwykle skuteczni. Wszystkim wydawało się, że zespoły podzielą się punktami. W doliczonym czasie gry, gola na wagę trzech punktów zdobył Konrad Romańczyk i ustalił wynik spotkania na 4:3 dla Leśnika.