Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Zagłębie zatrzymane w Szczecinie

Autor Artur Rutkowski 4 Listopada 2013 godz. 7:06
Od środy 30 października do 3 listopada rozgrywane były spotkania 9 kolejki Superligi Kobiet. W najciekawszych meczach punkty straciły zespoły z Gdyni, a także z Lubina. Niestety, Energa AZS nie dała rady mistrzyniom Polski. Spróbowaliśmy podsumować wydarzenia ostatniej kolejki szczypiorniaka ekstraklasy w wykonaniu pań.

Kolejkę rozpoczęły zespoły z Lubina i Koszalina. Mistrzynie Polski mierzyły się z aktualnymi brązowymi medalistkami kraju. Początek meczu należał do koszalinianek, które bardzo szybko objęły dwubramkowe prowadzenie. punkty przyszły dzięki bramkom Joanny Załogi, a także powracającej po kontuzji Sylwii Matuszczyk.

Następie lubelska drużyna wzięła się ostro do pracy i w krótkim czasie prowadziła już 3:8. W końcówce pierwszej połowy udało się zmniejszyć stratę do trzech bramek 13:16. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Pewna gra w ataku pozwoliła cieszyć się gospodyniom z upragnionego zwycięstwa.

 

MKS Selgros Lublin - Energa AZS Koszalin 33:24 (16:13) 

MKS Selgros: Dzhukeva, Baranowska - Majerek 9, Małek 5, Drabik 5, Rola 3, Gęga 3, Mihdaliova 3, Wojtas 3, Skrzyniarz 2, Wojdat, Kozimur, Nestsiaruk. 

Energa: Czarna - Załoga 9, Matuszczyk 6, Kobyłecka 3, Winter 2, Dąbrowska 1, Muchocka 1, Błaszczyk 1, Odrowska 1, Lisewska, Nowicka.Mistrzyń z FTC Rail Cargo Hungraia. 

 

W drugim meczu kolejki, w Jeleniej Górze grały miejscowe zawodniczki KPR-u oraz aspirujące do mistrzostwa kraju szczypiornistki Vistal-u. Spotkanie lepiej rozpoczęły gospodynie, które nie przestraszyły się faworyzowanych gdynianek i po 17 minutach gry prowadziły 8:5. Jednak końcówka pierwszej części należała do przyjezdnych, którym udało się wyrównać (13:13).

W drugie połowie gdynianki szybko objęły dwubramkowe prowadzenie, ale jeleniogórzanki nie dały za wygraną i w 46 min. ponownie prowadziły, tym razem 21:19. W końcówce Vistal prowadził, ale grające na pełnych obrotach gospodynie, równo z końcową syreną rzuciły bramkę dającą punkt. Gola zdobyła grająca przez cały mecz na wysokim poziomie Małgorzata Bublewicz. W rezultacie  KPR po raz pierwszy w historii urwał gdyńskiej drużynie punkt. 

 

KPR Jelenia Góra - Vistal Gdynia 26:26 (13:13) 

KPR: Kozłowska - Buklarewicz 7, Winiarska 5, Skalska 4, Wiertelak 4, Żakowska 4, Michalak 2, Wesołowska, Grobelska, Winogrodzka. 

Vistal: Kowalczyk, Gapska - Niedźwiedź 9, Kalska 7, Kulwińska 4, Matyka 4, Quintino 2, Galińska, Zych, Khouildi, Duran. 

 

 

W meczu drużyn z dołu tabeli Olimpia-Beskid Nowy Sącz podejmowała absolutnego outsidera ligi SPR Olkusz. Po wyrównanym początku, w kolejnych minutach inicjatywę posiadały już jedynie gospodynie, które w 20 minucie prowadziły 11:4. Kolejne minuty upływały, a przewaga nieustanie rosła. Ostatecznie, po jednostronnym widowisku Olmpia-Beskid wygrała różnicą szesnastu bramek. 

 

Olimpia-Beskid Nowy Sącz - SPR Olkusz 36:20 (17:8) 

Olimpia-Beskid: Wawrzynkowska, Sach, Szczurek - Dubajova 11, Szczecina 7, Gadzina 5, Płachta 4, Olszowa 3, Leśniak 2, Rączka 2, Maślanka 2, Figiel, Moskal, Masna 

SPR: Staś, Hoffman, Knapik - Marszałek 8, Przytuła 6, Wcześniak 4, Tarnowska 1, Fierka 1, Basiak, Pastwa, Sikorska, Wicik, Rzeszutek, Cwalina 

 

Ciekawie zapowiadał się pojedynek Start-u Elbląg z Piotrcovią Piotrków Trybunalski. Pierwszy kwadrans należał do Piotrcovii, która prowadziła 8:6. Jeszcze w pierwszej połowie Start odrobił straty z nawiązką prowadząc przed zmianą stron różnicą trzech bramek. W drugie połowie elblążanki zdominowały w pełni parkiet i ostatecznie wygrały 30:23. 

 

Start Elbląg - Piotrcovia Piotrków Trybunalski 30:23 (16:13) 

Najwięcej bramek: dla Startu - Kinga Grzyb 10, Monika Aleksandrowicz 7, Joanna Waga 4; dla Piotrcovii - Agata Wypych 12, Aleksandra Mielczewska, Paulina Cieślak i Anna Szafnicka po 2. 

 

W hicie 9 kolejki zmierzyły się zespoły Pogoni Baltica Szczecin i Zagłębia Lubin. Pierwsze punkty trafiły przyjezdne, natomiast gospodynie pierwsze trafienie zdobyły dopiero w piątej minucie, po rzucie Agaty Cebuli.

Mecz był bardzo wyrównany, jednak wystarczyła chwila, aby faworytki z Lubina odskoczyły i po krótkim czasie Zagłębie prowadziło już trzema bramkami. W 20 min było już 5:10, dla lubinianek, wydawało się, że przyjezdne nie dadzą się dogonić. Pogoń jednak potrafi gonić wynik, co zresztą pokazała w niedzielnym pojedynku. Pod koniec pierwszej połowy było już tylko 12:13, ale pierwsze 30 minut zakończyło się stanem 12:13 dla zespołu przyjezdnego.

 

Druga odsłona nie była wcale łaskawsza dla szczecinianek, które w 39 minucie traciły już cztery bramki. Jednak kolejne sytuacje parkietowe odwracały przebieg wydarzeń, sygnał do odrabiana strat dała Martyna Huczko. Gospodynie dopięły swego i doprowadziły do remisu 23:23.

Prawdziwe emocje rozpoczęły się na 5 minut przed końcem, najpierw prowadzenie 25:27 Zagłębia, potem  poprawa na różnicę jednej bramki. Do końca pozostawało, zaledwie pięć sekund, kiedy rzut wolny posiadały zawodniczki gospodyń. Mądra reakcja Stasiak, która podała do Królikowskiej, a ta została faulowana - w wyniku czego arbitrzy bez wahania wskazali na "7". Rzut karny po końcowej syrenie na gola zamieniła Stachowska dając swojej drużynie upragniony punkt. Definitywnie Pogoń zremisowała z Zagłębiem 29:29. 

 

SPR Pogoń Baltica Szczecin - KGHM Metraco Zagłębie Lubin 29:29 (12:15) 

Pogoń Baltica: Płaczek, Szywerska - Huczko 1, Jakubowska, Stachowska 8/2, Królikowska 5, Cebula 3, Głowińska 3/3, Piontke, Agova 1, Stasiak 4, Fornalik 1, Yashchuk 3. 

Zagłębie Lubin: Tsvirko, Chojnacka, Maliczkiewicz - Załęczna 1, Tracz, Piekarz, Pałgan 4, Semeniuk-Olchawa 6/1, Obrusiewicz 10, Paluch, Jelić 3, Lalewicz 1, Bader 1, Jochymek 3.