Zapytaliśmy o to opiekunów, podczas dzisiejszego spotkania z dziennikarzami zorganizowanego przez Centrum Kultury 105.
Maciej Sikała, opiekun comba jazzowego podkreślił, że młodzież jest pełna entuzjazmu i ma niesamowitą wiedzę muzyczną, są jednak drobne braki warsztatowe. Praca z młodymi nie polega jednak na dopracowaniu techniki, a raczej nauce gry w zespole. Główny nacisk kładziony jest na interpretację i aranżację utworów.
Instrumentalistów jest jednak niewielu, jak dodał Jan Ptaszyn Wróblewski, drugi z opiekunów. Zgłosił się tylko jeden pełny zespół, który zostanie nieco poszerzony.
W porównaniu do grupy instrumentalnej, uczestników do udziału w studium wokalnym zgłosiło się znacznie więcej. Janusz Szrom znany z tego, że nie boi się śpiewać jazzu w języku polskim, zauważył, że młodzi wolą iść na łatwiznę i śpiewać standardy po angielsku. Dlatego razem z Danutą Błażejczyk, postanowili podnieść poprzeczkę i opracowują z młodymi wokalistami, program składający się ze standardów polskich kompozytorów. Ponadto przekazują wiedzę teoretyczną m.in. jak zbudowany i czym jest standard jazzowy.
Podkreślili, że na warsztatach wokalnych spotkali się ludzie, którzy mają ze sobą pewien „problem”, mianowicie są utalentowani.
Opiekunowie obydwu grup warsztatowych, wokalnych i instrumentalnych, zwrócili uwagę, że warsztaty nie są po to aby czegoś konkretnego nauczyć. Cztery dni to zdecydowanie za mało aby, przećwiczyć wszystkie braki. Warsztaty są po to aby pokazać kierunek dalszego rozwoju.
Jak dodała Danuta Błażejczyk - chodzi o to aby otworzyć młodych ludzi na jazz, aby mieli okazję spróbować swoich sił i sprawdzić czy z tą muzyką jest im po drodze. Bo jazzu nie można się nauczyć, to muzyka, którą trzeba czuć, a nie wyćwiczyć.
Bogdan Bogiel, dyrektor artystyczny festiwalu, oznajmił, że trwają przygotowania do koncertu finałowego, jednak pierwsze efekty pracy warsztatowej, będzie można usłyszeć już dziś podczas jam session, zorganizowanym w klubie Plastelina. Początek spotkania z młodymi muzykami o godzinie 21:00.