- Dokonamy wszelkich starań, aby do końca miesiąca uregulowane zostały wszystkie zobowiązania wobec zawodniczek – zadeklarował podczas dzisiejszej konferencji prasowej Wojciech Kukliński, prezes zarządu spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A. - W piątek poinformujemy o nowym sponsorze strategicznym drużyny, dzięki którego wsparciu sytuacja finansowa klubu ulegnie znacznej poprawie - dodał.
Podczas konferencji prasowej działacze klubu podkreślali, że dokonają wszelkich starań, aby zawodniczki jak najszybciej otrzymały zaległe premie. Warto jednak dodać, że wśród przejętych zobowiązań przez spółkę Piłka Ręczna Koszalin S.A., która posiada pełne prawo do prowadzenia drużyny w rozgrywkach PGNiG Superligi Kobiet, były także m.in. zaległe premie za sezon 2011/2012. Było także około 40 faktur, których oryginały nadal nie są w posiadaniu spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A. - W początkowym okresie współpracy pomiędzy Spółką a Klubem Uczelnianym, kiedy jako wiceprezes powołany został Pan Marcin Kobylarz, nasza współpraca przebiegała pomyślnie - stwierdziła Elżbieta Iwańska, główna księgowa Piłki Ręcznej Koszalin S.A. - Z czasem jednak relacje te pogorszyły się. Do tej chwili posiadamy szereg dokumentów w formie kopii, których nie możemy rozliczyć ani zaksięgować, ponieważ oprócz tego, że nie są to oryginały, wystawione są na Klub Uczelniany. Do tej pory nie otrzymaliśmy także kontraktów zawodniczek z minionego sezonu, które są w posiadaniu KU - dodała księgowa.
Kolejną kwestią sporną okazały się umowy sponsorskie oraz pieniądze z nich uzyskane. Zgodnie z umową podpisaną przy zawiązaniu spółki od dnia 11 marca 2013 r. spółka przejęła wszystkie prawa do drużyny, co za tym idzie także prawo do wpływów z umów sponsorskich. - Do dnia dzisiejszego na konto PRK S.A. nie wpłynęła ani złotówka. Pieniądze, które powinny trafić do nas, przekazane zostały na konto KU - stwierdziła Elżbieta Iwańska. Dodatkowo Klub Uczelniany nie wywiązał się także z wpłat na konto spółki, które określone zostały w umowie inwestycyjnej. - W pewnym momencie przestałem mieć możliwość do wglądu dokumentów Klubu Uczelnianego, co było dla mnie o tyle dziwne, albowiem byłem członkiem zarządu tego klubu - mówił Maciej Kamiński, wiceprezes Piłka Ręczna Koszalin S.A., oddelegowany do zarządu przez mniejszościowego właściciela spółki.
Co na temat zamieszania medialnego wokół klubu myślą same zawodniczki? Jak wyjaśnia Wojciech Kukliński drużyna nie powinna być mieszana w spory pomiędzy właścicielami spółki. - Każdy z nas powinien skupić się na tym, co należy do jego obowiązków - skwitował prezes klubu. Szef spółki Piłka Ręczna Koszalin S.A. ustosunkował się także do pytań na temat wynagrodzenia członków zarządu spółki. - Pracujemy społecznie i tak będzie dopóki nie ustabilizuje się sytuacja organizacyjna i finansowa klubu - zakończył prezes.