Zaledwie 15-letnia zawodniczka, przygodę z mistrzostwami rozpoczęła od zwycięstwa przez techniczny nokaut, rywalką była reprezentantka Rumunii - Andrea Seni. W ćwierćfinale pochodząca z Grecji - Foteini Plea postawiła wysoko poprzeczkę, ale Agata wygrała na punkty 2:1. W Bułgarskiej Albenie reprezentantka Koszalina w walce półfinałowej przegrała z pochodzącą z Chin - zawodniczką Yuan Chang.
Już w pierwszej rundzie, po technicznym nokaucie zakończyła swój udział w mistrzostwach. Zdobycie brązowego medalu przez Kawecką to wielki sukces koszalińskiego boksu. Dodajmy, że w tym roku Agata wywalczyła, również tytuł Mistrzyni Polski.
Jakie to uczucie być trzecią na świecie?
- Świetne biorąc pod uwagę,że to moje pierwsze międzynarodowe zawody.
Jak się trenuje pod wodza Józefa Warchoła?
- Z trenerem Warchołem mam bardzo dobry kontakt, świetnie się z nim dogaduję. Muszę powiedzieć, że trener jest bardzo opiekuńczy i troszczy się o swoich zawodników. To dzięki niemu i mojemu drugiemu trenerowi Irkowi Graczykowi odniosłam ten sukces .
Co Ci się najbardziej podobało na mistrzostwach?
- Doping, to coś nie do opisania. Podczas półfinałów kibicowało nam około 400 osób. Inni zawodnicy zamiast kamerować walki, nagrywali doping Polaków. Po prostu nie do opisania.
Czy żałujesz, że to nie Ty walczyłaś w finale mistrzostw świata?
- Lekki niedosyt jest, ale nie ma czego żałować. Dałam z siebie wszystko i to jest najważniejsze.
Czułaś, że stać Cię na odrobinę więcej?
- Tak czułam, ale widocznie, to nie był ten czas, to nie było mi w tym momencie dane. Czas pokaże, teraz mam przerwę, później wracam do treningów i ponownie zaczną się przygotowywania do Igrzysk Młodzieży.
Co jest Twoją najgroźniejszą bronią wyłączając pięści?
- Przede wszystkim ambicja i wola walki.
Sądzisz, że stać Cię na lepszą formę?
Wydaje mi się, że formę na MŚ miałam świetną, zabrakło jedynie doświadczenia, które cały czas zdobywam. Jak będzie dalej, to tylko Bóg jeden wie
Czy treningi przeszkadzają w prywatnym życiu?
- Wyrzeczenia są, i to bardzo duże, ale czego się nie robi dla tego, co się kocha.
Kto Cię wspiera, gdy masz cięższe dni?
- Przede wszystkim rodzina, oni zawsze mnie wspierają, gdy mam gorsze dni. No i oczywiście przyjaciele .
Dlaczego BOKS?
Hmmm, sama nie wiem, ale zawsze coś mnie ciągnęło w stronę boksu. Poszłam na pierwszy trening,spodobało mi się i tak się to zaczęło .
Dziękuję za rozmowę.