Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Warchoł: Nie brałem dopingu

Autor Patryk Pietrzala 16 Września 2013 godz. 9:58
Dzień po walce na PLMMA, na jaw wyszła informacja mówiąca o testach antydopingowych Kamila Bazelaka i Józefa Warchoła. Przeciwnik koszalińskiego kickboxera odmówił podjęcia się testów, natomiast Warchoł powiedział, iż nigdy nie brał niedozwolonych substancji.

 Testy antydopingowe w polskim MMA to rzecz niecodzienna. Wiele osób zapowiadało, że niedługo sytuacja ulegnie zmianie i zawodnicy będą sprawdzani po swoich walkach. Słowa dotrzymał Mirosław Okniński, organizator gali PLMMA, w której walczyli Józef Warchoł i Kamil Bazelak. Po wygranej przez koszalinianina walce, zażądano od zawodników podjęcia się kontroli antydopingowej. Kamil Bazelak odmówił, a Józef Warchoł zgodził się poddać testom. Wyniki mają być podane w ciągu kilku najbliższych dni.

 

Józef Warchoł ucina jednak wszelkie spekulacje na temat własnej osoby i Kamila Bazelaka. 

 

- Te informacje są nieprawdziwe, nie sądzę, by Bazelak brał doping. Ktoś specjalnie nasłał na nas osoby robiące testy. Chodzi tutaj głównie o mnie, nie o Bazelaka. Wszystko działo się bardzo szybko, bez zapowiedzi. Zarzucili na nas sieci. Ja nie mam i nie miałem nic do ukrycia, więc dobrowolnie poddałem się testom. Kamil dał nogę, odpuścił sobie, bo nie był na to przygotowany. Chyba nigdy z czymś takim się nie spotkał. Ja miałem takich kontroli naprawdę mnóstwo, więc ze mną nie było żadnego problemu. Byłem nieco odwodniony, to wszystko. Zaznaczam jednak, że nigdy nic nie brałem i zawsze byłem czysty - stwierdził Józef Warchoł.

 

Doping w sporcie jest powszechny. Gdyby nie prowadzono kontroli i nie stosowano zawieszeń lub wykluczeń, to większość sportowców przyjmowałaby niedozwolone środki. Oczywiście, wyniki w poszczególnych dyscyplinach  byłyby znacznie lepsze, jednak organizmy mogłyby tego po prostu nie wytrzymać.

 

Sytuacja z Kamilem Bazelakiem może skomplikować plany rewanżu obydwu zawodników. - Może będzie rewanż, a może będzie inna walka. Bazelak jest cięższy ode mnie o 20 kilogramów, więc mogę znaleźć innego rywala. Jeżeli znajdą się jakieś pieniądze, to zapewne w przyszłym tygodniu mógłbym zacząć przygotowania - zapowiedział Józef Warchoł.

 

 

Poprzedni artykuł