Patryk Pietrzala: W poprzednim sezonie większość spotkań oglądałaś z wysokości ławki rezerwowej. Tym razem, mimo że to dopiero okres przygotowawczy, grasz częściej i znacznie więcej. Są to efekty ciężkiej pracy, czy po prostu trener Moistad w Ciebie uwierzył?
Ada Nowicka: Są to efekty zarówno ciężkiej pracy jak i tego ,że trener daje więcej szans młodym zawodniczkom. Mamy wiele okazji na to, by przekonać go do naszej osoby. Na turnieju w Elblągu, trener dał mi szansę zagrania na pozycji obrotowej i sądzę, że ją wykorzystałam. Moje warunki fizyczne umożliwiają mi dobrą grę w obronie.
Czy zarząd Firmus AZS Politechniki Koszalińskiej przedstawił wam cele na nadchodzący sezon?
- Taka rozmowa się jeszcze nie odbyła, jednak każda z nas wie, że zdobycie trzeciego miejsca zobowiązuje do gry na wysokim poziomie. Jesteśmy świadome tego, że oczekiwania wobec nas są naprawdę duże.
Wasz skład nieco się zmienił w porównaniu z poprzednim sezonem. Czy wierzysz, że możecie powtórzyć zeszłoroczny rezultat?
- Faktycznie, nasz skład wygląda nieco inaczej. Przybyło kilka nowych zawodniczek ,które już teraz dały dużo zespołowi, a to dopiero okres przygotowawczy. Mam nadzieję, że wynik z poprzedniego sezonu (trzecie miejsce - przyp.red.) to minimum jakie osiągniemy w nadchodzących rozgrywkach.
Od ponad miesiąca pracujecie z norweskim trenerem, Reidarem Moistadem. Jak wam idzie współpraca?
- Współpraca z trenerem idzie jak na razie w dobrym kierunku, jest on bardzo przyjazną osobą, jednak na treningach liczy się dyscyplina i ciężka praca. Bariera językowa nie jest dla nas żadnym problemem. Świetnie się z nim dogadujemy, obiecał nam również ,że nauczy się języka polskiego (śmiech).
Czy metody szkoleniowe trenera Moistada różnią się od tych, praktykowanych przez polskich trenerów?
Jak wiadomo skandynawska piłka ręczna jest na bardzo wysokim poziomie, więc metody szkoleniowe zasadniczo różnią się od tych praktykowanych w polskiej lidze. Trener Moistad dużą wagę przywiązuje do treningów siłowych i wytrzymałościowych, dlatego przez te dwa miesiące okresu przygotowawczego głównie nad tym pracowałyśmy. Myślę ,że ta metoda sprawi ,iż w najważniejszej fazie sezonu, czyli w Play-Off, będziemy w bardzo dobrej dyspozycji . Ulubionymi hasłami trenera są „Girls today is a tough day” (Dziewczyny, dzisiaj przed nami ciężki dzień) i “mentaly game” (mentalna gra - mentalny mecz) (śmiech).
Jakie są Twoje cele osobiste na nadchodzący sezon?
- Moim głównym celem na ten sezon jest gra w pierwszej siódemce. Również dążenie do wysokiej formy po to, by w każdej chwili być do dyspozycji trenera. Jak każdy zawodnik chciałabym obejść się bez kontuzji i przyczynić się do sukcesów w lidze.