W Koszalinie niedaleko centrum handlowego Atrium powstaje zbiornik retencyjny o powierzchni 8 hektarów. Przede wszystkim stanie się on elementem ochrony przeciwpowodziowej dla doliny Dzierżęcinki oraz jeziora Jamno. Ale ten zbiornik ma pełnić jeszcze jedną ważną funkcję – rekreacyjną.
Koszalin do tej pory nie miał swojego jeziora. Co prawda jezioro to brzmi dumnie i na dobrą sprawę trudno tę nazwę przypisać niewielkiemu zbiornikowi, ale w końcu woda na ośmiu hektarach to też jest coś. Ma swoją Maltę Poznań, będzie miał swoje jeziorko i Koszalin.
I od razu rodzi się pytanie, jak nazwać to nowe koszalińskie jezioro? Sprawa jest niebagatelna, bo przecież już wkrótce to tu będziemy umawiać się na spacery, na ryby, czy popływanie łódką. Tu będziemy uprawiać nordic walking, czy pluskać się w wodzie (ma być czysta, co będą kontrolować naukowcy i studenci z Politechniki Koszalińskiej).
Marzy się nam, aby nasze jeziorko miała nazwę sympatyczną, miłą dla ucha, nawiązującą do regionu, swojską, słowem – jak w sam raz. Czekamy na Wasze propozycje. Piszcie, jaką nazwę proponujecie. My wszystkie Wasze propozycje zbierzemy i przedstawimy w ratuszu. Czekamy na Wasze głosy.