Repertuar wtorkowych spotkań tworzony był na bieżąco, a tytuły obrazów poznawaliśmy kilka dni przed seansem. – Tematyka była proekologiczna, feministyczna, poruszyliśmy prawa człowieka, a także kwestie korporacyjnych żywności i roślin genetycznie modyfikowanych. Dokumenty były różnorodne. – mówi Juliusz Adel, organizator.
Wszystkie projekcje były darmowe, natomiast z frekwencją bywało różnie. Były obrazy, które cieszyły się dużym zainteresowaniem, a także takie, które nie zgromadziły publiczności. – Jesteśmy zadowoleni z tego, że udało nam się choćby kilka osób zainteresować poruszanymi tematami. – komentuje Adel.
Po wakacjach (we wrześniu) cykl powróci do Centrali, jednak najprawdopodobniej w innej formie. – Istnieje możliwość, że zmienimy dzień, ponieważ nie chcemy wchodzić w paradę, np. osobom, które biorą udział w Dyskusyjnym Klubie Filmowym. Troszkę inaczej to będzie zorganizowane. – dodaje organizator.