Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
kultura

Grał przez „wizjer”

Autor ArtRut 6 Kwietnia 2013 godz. 10:44
Kiedy zaczynał – wszyscy grali punk rocka – dlaczego? – Bo, kto nie grał „puna” ten nie istniał – powiedział rozpoczynając swój koncert Romek Puchowski – awangardowy bluesman i gitarzysta. Chwilę potem szczelnie wypełnił muzyką koszalińską Centralę Artystyczną.

I choć zaczynał od „puna” koncert puk rockowym bynajmniej nie był. Puchowski w swoim programie łączył wiele muzycznych gatunków, ale połączył też dwie inne rzeczy. Wirtuozerskie umiejętności gitarowe i zabawę słowem. Bawił się nim zarówno w tekstach autorskich piosenek, jak też w przerwach między utworami, zabierając publiczność w jego, jak to określił schizofreniczny świat artysty, który miewa „wizjer”(czyt. wizje) -  jak fryzjer -  jeden z bohaterów jego piosenki. Wszystkie utwory okraszone były słowno-muzyczną historyjką, jak choćby ta o poszukiwaniu rozrusznika w zepsutym aucie czy opowieść o ostatniej w życiu Romka studniówce.

 

Romek Puchowski vel HRABIA VON ZEIT.

A muzycznie? Świetny blues i solidnie, z polotem zagrany alternatywny rock, przełomu lat ’80 i ’90. Już na wstępie koncertu „zapachniało” starym dobrym Maleńczukiem i Homo Twist. Nie oznacza to oczywiście, że muzyk kogokolwiek  naśladował. Prezentował podobny styl, jednak zupełnie inny sceniczny wizerunek i muzyczną interpretację, a ciepły i „kaczkowato-zadziorny” dźwięk  jego gitary przenosił słuchaczy na bezkresne, bawełniane pola Missisipi z początku minionego stulecia. Muzyk kilkakrotnie zapętlił swój własny głos i parę gitarowych riffów, co skutkowało wrażeniem, że na scenie stoi kilkuosobowy zespół, a nie jeden skromny wykonawca.

 

Koncert w Centrali Artystycznej był jednym z czternastu, które Romek Puchowski vel Hrabia von Zeit zagra podczas obejmującej Polskę i fragment Niemiec trasy koncertowej.  Gitarzysta promuje tym samym swoje najnowsze solowe wydawnictwo, które można było nabyć w centralowym barze, a po koncercie bez trudu zdobyć autograf. Muzyk świetnie wpisał się w klimat lokalu i nikt, kto na koncert trafił, raczej zawiedziony nie był.