Mroźna zima i chłodny wiatr nie chcą nas opuścić. Na chodnikach zalega biały puch, a raczej śnieżna chlapa, która zdecydowanie nie zwiastuje szybkiego nadejścia wiosny.
Dawniej dokuczliwą zimę przepędzano świeckimi sposobami. Jedną z podtrzymywanych do dziś tradycji jest topienie Marzanny, które dawniej odbywało się w czwartą niedziele Wielkiego Postu. Nasi przodkowie palili lub topili kukłę w bardzo hałaśliwej atmosferze, wierzono, że krzyki, gra na instrumentach, głośne śpiewy skutecznie odgonią złą zimę. Dziś młodzież szkolna nadal chętnie topi w rzekach własnoręcznie wykonane lalki. Jednak dzisiaj, za topienie Marzanny możemy otrzymać mandat za zanieczyszczanie środowiska. Aby tego uniknąć, nasza kukła powinna być wykonana w całości z naturalnych elementów.
Do tej pory młodzież pierwszy dzień wiosny kojarzy z Dniem Wagarowicza. Uczniowie „zrywają” się z lekcji by w grupie, wspólnie "świętować" nadejście wiosny. Ta tradycja też odchodzi w zapomnienie, szkoły by zapobiec nieusprawiedliwionym nieobecnością organizują Dni Sportu . W ten sposób chcą zainteresować i zachęcić młodych ludzi do pozostania w budynku szkoły.
Do niedawna wśród gimnazjalistów i licealistów popularne były samochodowe wyścigi w podkołobrzeskim Bagiczu. 21 marca zmotoryzowani i pragnących mocnych wrażeń spotykali się na opuszczonym lotnisku. Na miejscu - wyścigi na ¼ mili, a także pokazy driftu. Wszystko to zainicjowali uczniowie koszalińskiej Samochodówki parę ładnych lat temu. Obecnie tradycja spotkań w tym miejscu wygasa i co raz mniej osób się tam pojawia, głównie ze względu na obowiązujące prawo i wysokie mandaty.
Wiele tradycji zanika ze względu na zmiany jakie zachodzą w prawie, bo kto by kiedyś pomyślał, że za topienie marzanny otrzyma się mandat ? Społeczeństwo zapomina o pewnych obyczajach, spotkania integrujące na świeżym powietrzu przemijają, jeszcze kilka lat, a takie dni jak ten świętować będziemy za pomocą Internetu. Trudno rzec, czy to znak czasu czy absurdalna wygoda?