Nie jest to ani film fabularny ani klasyczny dokument biograficzny poświęcony poecie. To raczej fabularyzowany dokument ukazujący okupacyjne losy legendarnego artysty pokolenia Kolumbów.
„Baczyński” to rzetelne filmowe rzemiosło pierwszej próby. Dobrze napisane, pomysłowo zainscenizowane, świetnie nakręcone. Nie ma w tym filmie martyrologii, jest bezsens wojny i wiara w siłę poezji. W filmie relacje wojennych świadków z najbliższego otoczenia poety, przeplatają się ze skromną rekonstrukcją historycznych wydarzeń
Reżyserowi nie chodziło o szczegółowe oddanie historycznych realiów, a raczej o klimat i nastrój oddający atmosferę czasów wojennego okrucieństwa, w których przyszło żyć modemu poecie.
Powierzenie Mateuszowi Kościukiewiczowi tytułowej roli wydaje się być strzałem w dziesiątkę. Powściągliwa gra, delikatna uroda aktora idealnie oddają wyciszony charakter poety. "Baczyński" to trochę eksperyment, ale pozostawiający zaskakująco dobre wrażenie. To wyjątkowy obraz, któremu warto poświęcić swój czas. Dziwna filmowa biografia, która być może już nigdy się nie powtórzy.
Film można od piątku zobaczyć w koszalińskim Multikinie, a za kilka dni pewnie i w kinie Kryterium.
„Baczyński”. Reżyseria: Kordian Piwowarski. Scenariusz: Kordian Piwowarski. Obsada: Mateusz Kościukiewicz - Krzysztof Kamil Baczyński, Katarzyna Zawadzka - Barbara Drapczyńska, Ewa Telega - Stefania Baczyńska, Marta Klubowicz - Matka Barbary. Gatunek: biograficzny, poetycki. Produkcja: Polska . 67’