Diana (Melissa McCarthy) prowadzi rozrzutny tryb życia na przedmieściach Miami. Podszywając się pod Sandy'ego Bigelow Pattersona (Jason Bateman) spełnia wszystkie swoje zachcianki nie zdając sobie sprawy, że jej podstęp może w końcu wyjść na jaw. Prawdziwy Sandy, mając tylko tydzień na odnalezienie i sprowadzenie Diany do Denver, przekonuje się, że odzyskanie własnej tożsamości nie jest takie łatwe, jak mogłoby się wydawać...
On – tak zwany normalny facet – krawaciarz z rodziną, domem i dobrą pracą. Ona – oszustka, podrabia karty kredytowe, kradnie, co ukradnie przepija. Jak to często bywa w życiu, a w amerykańskich filmach to już na pewno, losy tej dwójki krzyżują się ze sobą. Sandy i Diana wyruszają we wspólną podróż przez USA, ścigani przez gangsterów.
Historia jak i cały film jest niestety dosyć (mało powiedziane) schematyczna – takie skrzyżowanie filmu drogi i opowieści o bardzo nietypowej przyjaźni. Przygody pary bohaterów sprawiają, że skrajnie różne osobowości zaczynają czuć do siebie „miętę”.
Kontrastujące ze sobą postaci są stosunkowo słabo i bardzo pobieżnie sportretowane, a przejmowanie - „od siebie” – pozytywnych cech pachnie groteskowym moralizatorstwem. Typowym jeśli chodzi o filmowe obrazy z za oceanu.
Film jest komedią, ale jeśli chodzi o przedstawiony w nim humor, to z tym też nie jest najlepiej. Żarty raczej średnio śmieszne, pomijając kilka perełek, których nie zdradzę, bo już na pewno śmieszne nie będą. Przedstawiony w obrazie wątek kryminalny jest wyraźnie drugoplanowy, stworzony głównie, by unieść ciężar postaci i dowcipu. Czy to się autorom udało? Trudno powiedzieć i najlepiej wyrobić sobie własne zdanie. Film od piątku można zobaczyć w koszalińskim Multikinie.
„Złodziej Tożsamości”. Reżyseria Seth Gordon. Obsada Jason Bateman (Sandy Bigelow Patterson), Amanda Peet ( Trish Patterson), Melissa McCarthy (Diana), John Cho ( Daniel Casey), Kevin Covais (Kevin). Komedia kryminalna, USA 110’