Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Exilados na MP w Luboniu

Autor LBM / Exilados Koszalin 1 Marca 2013 godz. 9:56
23-24 lutego w Luboniu odbyły się III Mistrzostwa Polski No Gi w BJJ, w których udział wzięła ekipa Exilados z Koszalina. Klub reprezentowało 11 zawodników,a w całych zawodach wzięło udział około 700 osób z całej Polski.

W sobotę na macie pokazała się czwórka podopiecznych trenera Dominika Małkowskiego.
Jako pierwszy bił się Marcin Kuchta w kategorii białych pasów do 67,49kg. W pierwszej walce, pewnie pokonał na punkty Pawła Grabowskiego z Czerwonego Smoka. Druga walka także zakończyła się na korzyść Marcina. Niestety w ćwierćfinale przegrał nieznacznie na przewagi i pożegnał się z turniejem. Mimo wszystko zasługuje na pochwałę, gdyż był to jego debiut w zawodach.

Następnie na matę wyszła Anita Zdrodowska, która wystartowała w kategorii do 51,49kg, niestety została niesłusznie zdyskwalifikowana przez sędziego i mimo przewagi punktowej przegrała walkę.
W kategorii juniorów do 61,49kg debiutował Radosław Ślusarz. Wygrał pierwsze starcie z Damianem Bartkowiakiem z klubu Gold Team. W drugim pojedynku przegrał na punkty z zawodnikiem z Poznania i na tym zakończyła się jego dalsza rywalizacji.

Czwartym i zarazem ostatnim reprezentantem Exilados Koszalin pierwszego dnia zawodów był Krystian Walczak, niestety już w pierwszym pojedynku przegrał przy wyniku 4:4 jedną małą przewagą.

W niedzielę przyszła kolej na wyższe pasy.
Tomasz Lisowski zdobył brązowy medal w kategorii niebieskich pasów do 73,49kg. Po drodze stoczył 5 pojedynków, w czego 4 z nich zakończył przed czasem, poddając przeciwników swoim słynnym duszeniem. W walce półfinałowej, niestety rywal wpiął się Liskowi, za plecy zdobywając punkty techniczne, co dało mu zwycięstwo, a Tomek musiał zadowolić się brązowym krążkiem.

Dominik Małkowski kolejny raz spotkał się na macie z Adrianem Witkowskim. Pojedynek był bardzo zacięty, Domino cały czas "pracował" i prawie udało mu się zajść Witkowskiemu za plecy. Niestety mimo starań pojedynek zakończył się wynikiem 2:2 i ku zdziwieniu wygrał Witkowski, ponieważ sędzia, nie wiedząc czemu, zapisał na jego konto przewagę na około 10 sekund przed końcem regulaminowego czasu walki.

Walczący w kategorii niebieskich pasów do 91,49kg Maciej Czubak odpadł w pierwszej walce przegrywając na punkty z zawodnikiem gospodarzy Kamilem Wtorkowskim.

Swój wysoki poziom potwierdził Szymon Sztamborski zdobywając drugi brązowy medal dla koszalińskiego klubu w kategorii purpurowych pasów do 91,49kg. W pierwszej walce poddał Jakuba Mroczkowskiego kimurą. Półfinał zaś przegrał minimalnie na punkty z zawodnikiem z Krotoszyna i tym samym zajął 3 miejsce.

Ostatnia trójka reprezentantów z Koszalina wystartowała w kategorii niebieskich pasów do 85,49kg. Dwóch z nich, Maciej Borkowski i Gracjan Kłósko, przegrali swoje pierwsze pojedynki i stracili szanse na zdobycie medali. Trzeci z nich, Rafał Szeczwyk, w pierwszej walce pokonał pewnie na punkty bardzo silnego Remigiusza Grabowskiego. W kolejnym pojedynku spotkał się z Grzegorzem Licznerskim i tu również pokazał swoje umiejętności techniczne, wygrywając wysoko na punkty.
Trzecia runda walk zaczęła się w odstępie niespełna 5 minut od poprzedniego starcia. Rafał nie zdążył się zregenerować, a jego przeciwnik, Marcin Szulc wyszedł na matę wypoczęty, ponieważ w poprzedniej rundzie miał wolny los i to przesądziło o wyniku walki na korzyść Szulca. Dodać należy, że gdyby zawodnik Exilados wygrał tę walkę, byłby już w strefie medalowej, więc miejsce na podium było bardzo blisko.

Kolejnym sprawdzianem dla zawodników będą Mistrzostwa Polski ADCC, które odbędą się za niespełna miesiąc w Szczecinie, a następnie rozpoczną się przygotowania do Pucharu Polski w Koninie, gdzie zawodnicy zmierzą się w formule Gi.



Następny artykuł

Czytaj też

Exilados w formie

Artur Rutkowski / fot. Exilados - 9 Czerwca 2014 godz. 14:49
Koszaliński klub Exilados startował w Luboniu podczas turnieju Open Gi. W zawodach udział wzięło sześciu zawodników z naszego miasta i przywieźli sześć medali. Pierwszym zawodnikiem był Dominik Małkowski, który jest również trenerem w Exilados brał udział w dwóch kategoriach (red. brązowych pasów masters do 82,3kg powyżej 30 lat, i adult 82,5 kg do lat 30). W starszej kategorii "Domino" wygrał wszystkiego walki przed czasem i wywalczył złoty medal. Natomiast w kategorii adult przegrał dopiero w półfinale po zaciętym starciu z Filipem Sadowskim (Zenith/ gameness Poznań).  Pojedynek zakończył się remisem, ale sędziowie wskazali na Sadowskiego i koszalinianin zajął ostatecznie trzecie miejsce.   Kolejnym reprezentantem Exilados na zawodach był Maciej Czubak, który walczył w kategorii adult do 94 kg purpurowych pasów. Niestety po zaciętej pierwszej walce pożegnał się z turniejem. Przegrał na punkty.   Złoty medal z zawodów przywiózł Artur Szewczyk (kat. do 88 kg, purpurowe pasy - Masters), który w finale wygrał przez duszenie trójkątowe, nie dając rywalowi żadnych szans.   Kolejny już trzeci z rzędu medal w tym sezonie przywiózł ze sobą młody wychowanek Exilados 18-to letni Radosław Ślusarz startujący w kategorii niebieskich pasów -67kg. W finale kategorii Radek nieznacznie przegrał z bardziej utytułowanym przeciwnikiem. Radek to zawodnik, który trenuje pod okiem Małkowskiego od 16 roku życia i robi ogromne postępy.   Dumą dla klubu przyniosły dwa medale najmłodszych wychowanków, którzy trenują w klubie zaledwie cztery miesiące. Paweł Hobszta zdobył srebro w kategorii junior -47 a jego brat Przemek odklepując dwóch rywali złoto w kategorii -52 kg. 

Dwa niesamowite miesiące z Exilados Koszalin

Patryk Pietrzala - 15 Listopada 2013 godz. 6:47
Fighterzy z Exilados Koszalin to prawdziwi profesjonaliści. Ostatnie dni i miesiące zostały solidnie przepracowane, co zostało docenione i udokumentowane w postaci wyróżnień, medali oraz licznych pochwał. Pierwszym etapem dwumiesięcznego reżimu treningowego i turniejowego był Puchar Polski BJJ (no gi – walka bez kimon). Koszalinianie pojechali na zawody z myślą o medalach, a na efekty nie trzeba było długo czekać. Z medalami wróciło czterech zawodników. Dwa złote medale, jeden srebrny i jeden brązowy – takim bilansem mogą pochwalić się zawodnicy Exilados.   Trener Dominik "Domino" Małkowski - Złoto -79kg Masters Purpurowe pasy Bartek Maruszak - brąz -97,4 Białe pasy Maciej "Buła " Czubak - srebro -91,5 Niebieskie pasy Tomasz "Lisek " Lisowski - złoto -79,4 Niebieskie pasy masters   Po dobrych wynikach na zawodach, nie było czasu na odpoczynek. By podtrzymać dobrą passę, pod okiem trenera Małkowskiego, wszyscy zawodnicy ruszyli do następnych treningów. Pierwsze dni listopada były bardzo zaskakujące. Jeden z trenerów, a konkretnie Szymon Szamborski pod pozorem obejrzenia nowych technik, włączył wideo przed całą zebraną grupą. Jak się później okazało, ku zdziwieniu wszystkich, na ekranie pokazał się mistrz Renato Tavares (5 dan BJJ). Prawdziwa ikona i legenda tego sportu, wychowanek samego Carlosa Gracie. Tavares wygłosił przemowę motywacyjną, która miała zagrzać zawodników Exilados do dobrego startu na zbliżających się Mistrzostwach Polski. Amerykanin przeprosił za to, że jego listopadowa wizyta w Koszalinie nie dojdzie do skutku.   To jednak nie był koniec wrażeń. Druga część wideo dotyczyła trenera Dominika Małkowskiego, założyciela Exilados i głównego przedstawiciela Renato Tavares Association w Europie. Legendarny Amerykanin był zachwycony poziomem pracy jakim legitymuje się popularny „Domino”. Tavares nominował Małkowskiego na brązowy pas BJJ! Tym samym, szkoleniowiec Exilados po sześciu latach „purpury” zmieni kolor na brązowy. Lata wyrzeczeń oraz ciężkiej pracy zostały docenione. Swoje gratulacje przesłały także osoby związane bezpośrednio z Renato Tabaresem, co tylko świadczy o randze całego przedsięwzięcia.   To nie był koniec wyróżnień. Cztery belki na purpurowym pasie otrzymał trener Szymon Szamborski, który, według Dominika Małkowskiego, jest na prostej drodze do brązowego pasa. Purpurę przywdział Artur Szewczyk, szkoleniowiec grupy początkującej, związany z jiu—jitsu od blisko siedmiu lat.   Po kolejnych dniach ciężkiej pracy, przyszedł czas na wspomniane wcześniej Dziewiąte Mistrzostwa Polski BJJ (walka w gi). Ze względów finansowych, reprezentacja Exiladosu ruszyła do Poznania w nieco okrojonym składzie. Pierwszy dzień dla szóstki koszalinian nie był zbyt udany. Marcin Przybylski, Maciej Czubak oraz Krystian Walczak przegrali minimalnie na małe punkty.   Świetną formą mógł pochwalić się za to Gracjan Kłósko. Dwie walki, w których przeciwnicy odklepywali (pierwsza skończona po 45 sekundach, a druga po minucie!) - To jest ten dzień – mówił krótko trener Małkowski. W trzecim starciu, Kłósko wyszedł również zwycięsko, tym razem na punkty- 6:2. W półfinałowym pojedynku nie było tak łatwo. Koszalinian przegrywał 2:0, a po cennych uwagach od swojego szkoleniowca, Kłósko w mig odrobił straty i na minutę przed końcem prowadzi 6:2.Po próbie obalenia, spełnił się najgorszy z możliwych scenariuszy. Kolano faworyta nie wytrzymało, a zwijający się z bólu Kłosko musiał trafić do szpitala. Jego przeciwnik łatwo wygrał walkę finałową i...został Mistrzem Polski. Na szczęście koszalinianin mógł zadowolić się brązowym medalem.   - Jak dla mnie Gracjan jest Mistrzem Polski. Jego poświęcenie na macie przynosi efekty, niestety los bywa złośliwy i czasem potrzebne jest trochę szczęścia. Musimy pogodzić się z tym, co się stało – skomentował wszystko trener Małkowski.   Drugiego dnia mistrzostw walczyli trenerzy. Szymon Szamborski (94 kg) bez większych problemów przeszedł przez pierwszą walkę, jednak w drugiej nie uporał się z duszeniem rękoma i ostatecznie musiał odklepać.   Podobny los spotkał trenera Małkowskiego (82 kg), który w pierwszej walce wylosował zawodnika MMA, Marcina Bandla. Znany z zaciętości popularny „Domino” śmiało atakował swojego rywala, jednak po próbach ataków, Bandel wyszedł w górę i zdobył dwa punkty, które ostatecznie dowiózł do końca walki.   Obok sukcesu Exilados nie można przejść obojętnie. Koszalińscy szkoleniowcy, którzy na głowie, oprócz treningów, mają także obowiązki życia codziennego, pokazali, że potrafią pojedynkować się z najlepszymi zawodnikami w Polsce. Czasami warto jest docenić i zainwestować w takie osoby. W końcu cały klub, bez żadnej pomocy, w ciągu blisko czterech lat istnienia wywalczył około 80(!) medali (w tym 22 medale Mistrzostw Polski, Puchary Polski i Mistrzostwa Europy).