Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
sport

Randori, po koszalińsku

Autor Artur Rutkowski 28 Lutego 2013 godz. 19:15
W środę 27 lutego odwiedziliśmy koszalińskie kluby judo Gwardia oraz Samuraj podczas randori, które odbywa się regularnie w każdą środę.
Randori, to nic innego jak sparingowe starcia. Walki treningowe, prowadzone są w parterze (ne-waza) albo stójce (tachi-waza). Walki na zawodach nazywa się shiai. Trening judo charakteryzuje się, zresztą jak większość japońskich sztuk walki, ceremonialnością. Trening zaczyna i kończy ceremonialny ukłon zwany rei.


Walki w judo prowadzone są na matach, które są miękkie, aby złagodzić upadek ćwiczącego i nie narazić go na poważniejsze uszkodzenia ciała. Trening judo rozwija siłę oraz wyrabia formę i zmysł równowagi. Uczy strategi walki oraz walki w bezpośrednim kontakcie z stawiającym opór przeciwnikiem.

W Koszalińskiej nowoczesnej sali, w każdą środę zjeżdżają się zawodnicy, niemal z całego starego województwa, są zawodnicy z Piły, a także Słupska. Często podczas randori, równocześnie trenuje około 200 zawodników.



Treningi rozpoczynają się o 18:30, jak już wcześniej wspomniałem w każdą środę. Dość często randori toczone jest w soboty, ale tylko wtedy, kiedy kluby Samuraj i Gwardia nie uczestniczą w żadnych zawodach.

Poniżej wypowiedz trenera Andrzeja Adamskiego z klubu judo Samuraj Koszalin:



Następny artykuł