Triumf ten stanowi symboliczne zwieńczenie wyjątkowego roku, w którym Sakhnenko stoczył aż 16 walk, odnosząc 14 zwycięstw. Taki bilans nie tylko budzi szacunek, ale też potwierdza, że młody zawodnik konsekwentnie pnie się w górę krajowych rankingów i coraz mocniej buduje swoją pozycję na polskiej scenie bokserskiej.

Talent rozwijany w Koszalinie
Sakhnenko od dawna zaliczany jest do grona najbardziej perspektywicznych pięściarzy szkolonych w Fight Club Koszalin. Klub od lat słynie z tworzenia solidnej kadry zawodników, którzy regularnie odnoszą sukcesy na imprezach o ogólnopolskim zasięgu. Dzięki połączeniu dyscypliny, pracowitości i nowoczesnych metod szkoleniowych, koszalińska kuźnia talentów nie zwalnia tempa.
Maks w pełni wpisuje się w tę tradycję — jego rozwój jest widoczny z walki na walkę, a kolejne starcia tylko umacniają go w roli jednego z liderów młodego pokolenia pięściarzy.

Głos trenera Kamila Pawłowskiego
Sukces zawodnika nie jest dziełem przypadku. Trener Kamil Pawłowski, odpowiedzialny za przygotowanie Maksa, nie kryje dumy z postępów swojego podopiecznego:
— To był fantastyczny rok w wykonaniu Maksa. 16 walk, 14 zwycięstw — to bilans, który mówi sam za siebie. Za jego wynikami stoi codzienna, ciężka praca i ogromna pokora. Maks jest przykładem zawodnika, który nie szuka dróg na skróty, tylko konsekwentnie robi swoje. Jako klub jesteśmy dumni, że kolejny nasz wychowanek tak mocno zaznacza się na dużych imprezach i pokazuje, że Koszalin ma naprawdę solidnych pięściarzy.

Rok pełen ambicji i gotowości na więcej
Wygrana w Polskiej Lidze Boksu podkreśla tylko to, co w Koszalinie widoczne od dawna — Maks Sakhnenko jest zawodnikiem w drodze po jeszcze większe cele. Jego postawa w 2025 roku to dowód, że konsekwentna praca, determinacja i wsparcie solidnego klubu mogą prowadzić do wyników, które robią wrażenie także na trenerach i ekspertach krajowej sceny.
Przed młodym bokserem kolejne wyzwania — a patrząc na tempo jego rozwoju, można być pewnym, że jeszcze nie raz usłyszymy o jego sukcesach.