Cios w wizerunek ugrupowania opartego na antybiurokratycznym przekazie
Wykreślenie z rejestru nie jest zwykłą formalnością — to uderzenie w podstawy wiarygodności partii, która od początku budowała swoją markę na krytyce państwowej biurokracji i na wizerunku ugrupowania sprawnego, uporządkowanego, przewidywalnego. Paradoks polega na tym, że formacja ostro krytykująca „państwo z dykty” sama nie dopełniła jednego z najbardziej elementarnych obowiązków administracyjnych: terminowego złożenia sprawozdania finansowego.
Sędzia Joanna Korzeń podkreśliła, że partia nie złożyła sprawozdania za rok 2024, mimo że termin minął 31 marca. Co więcej, do sądu nie trafiła odpowiedź na wniosek Państwowej Komisji Wyborczej o wykreślenie ugrupowania. Obecny na posiedzeniu Tomasz Gąsior z Krajowego Biura Wyborczego potwierdził, że dokumentu „do dziś” nie dostarczono.
Konsekwencje dla Mentzena i jego pozycji w Konfederacji
Uderzenie w Nową Nadzieję to jednocześnie uderzenie w Sławomira Mentzena. Jako lider odpowiada nie tylko za przekaz polityczny, lecz również za organizację i funkcjonowanie zaplecza partyjnego. Wpadka administracyjna tej skali osłabia jego wizerunek jako sprawnego menedżera politycznego projektu — szczególnie istotny w sytuacji, gdy Konfederacja szykuje się do kluczowych wyborów.
Ta sytuacja wzmacnia wewnętrznych konkurentów Mentzena oraz pogłębia napięcia w koalicji, która już wcześniej mierzyła się z kwestiami finansów i spójności przekazu.
Słabość struktur lokalnych – przykład Koszalina
Problemy Nowej Nadziei widoczne były już wcześniej. W wyborach samorządowych w 2024 roku kandydat ugrupowania w Koszalinie uzyskał zaledwie 1826 głosów — najsłabszy wynik spośród wszystkich kandydatów na prezydenta miasta. Pokazuje to wyraźnie, że w wielu regionach partia nie posiada jeszcze trwałych, silnych struktur i jest w ogromnym stopniu zależna od ogólnopolskiej rozpoznawalności Mentzena.

Decyzja sądu może dodatkowo ograniczyć zdolność ugrupowania do budowy lokalnego zaplecza.
Partie polityczne a formalności
Przypadek Nowej Nadziei wpisuje się w szerszą tendencję: nawet największe i najgłośniejsze ugrupowania nie są odporne na skutki zaniedbań administracyjnych. Polskie prawo dotyczące finansowania partii politycznych jest restrykcyjne, a sankcje — natychmiastowe. Bez sprawnej księgowości, kontroli i profesjonalnego zaplecza organizacyjnego żadna partia nie jest w stanie funkcjonować stabilnie. To także lekcja dla całego systemu politycznego: emocjonalny przekaz w mediach społecznościowych nie zastąpi rygorystycznego przestrzegania procedur prawnych.
Nie tylko Nowa Nadzieja – szeroka akcja PKW
W tym samym dniu sąd wykreślił z rejestru także pięć innych partii, a PKW przedstawiła wobec nich szereg zarzutów — od złożenia sprawozdania jeden dzień po terminie, przez przyjmowanie pieniędzy spoza funduszu wyborczego, aż po wydatki niezgodne z prawem, w tym zakup alkoholu i korzyści niepieniężne o wartości ok. 28 tys. zł. To pokazuje szeroką skalę problemu i rosnącą determinację PKW w kwestii przestrzegania przepisów finansowych.
Nie bez znaczenia jest również fakt, że PKW odrzuciła informację finansową samej Konfederacji, m.in. za finansowanie z subwencji wydarzeń politycznych związanych bezpośrednio z kampanią Sławomira Mentzena oraz zakup 1000 czapek „Mentzen 2025”.
Co dalej? Dwa możliwe scenariusze
Jeśli odwołanie Nowej Nadziei zostanie uwzględnione — partia odbuduje formalny status, ale wizerunkowa rysa pozostanie na długo. Jeśli jednak decyzja się utrzyma — ugrupowanie będzie musiało przeprowadzić głęboką restrukturyzację. Ewentualnie stworzyć nowy projekt polityczny pod inną nazwą lub przekształcić się w organizację wspierającą Konfederację. W przeciwnym razie może podzielić los wielu efemerycznych ruchów, które mimo dużego potencjału medialnego rozpadły się przez błędy organizacyjne.
Sprawa Nowej Nadziei pokazuje, że w polskiej polityce trwałość ugrupowania zależy dziś nie tylko od popularności lidera, lecz przede wszystkim od zdolności do profesjonalnego, zgodnego z prawem funkcjonowania. Zaniedbania administracyjne mogą w kilka dni zniweczyć lata pracy i osiągnięć.
Pamiętamy problemy ze sprawozdaniami finansowymi Ruch Poparcia Palikota, Nowoczesna czy PSL, Inne partie jak Prawo i Sprawiedliwość czy Platforma Obywatelska wielokrotnie miały uchybienia przy składaniu dokumentów i sprawozdań, co skutkowało sankcjami finansowymi i procedurami kontrolnymi.
Piątkowa decyzja sądu to nie tylko kryzys jednej partii — to sygnał ostrzegawczy dla wszystkich, którzy chcą budować trwałą siłę polityczną w Polsce.