Wyniki sierpniowych kontroli
Łącznie przebadano 85 próbek lodów pochodzących z 17 partii. W 20 z nich stwierdzono podwyższoną liczbę bakterii Enterobacteriaceae, które są wskaźnikiem niewłaściwego stanu sanitarnego urządzeń lub błędów w procesie produkcji.
– To mikroorganizmy sygnalizujące problemy higieniczne, ale nie bakterie chorobotwórcze. Podobnie jak w lipcu, nie wykryliśmy obecności takich patogenów jak Salmonella czy Listeria monocytogenes – podkreśliła rzeczniczka WSSE, Małgorzata Kapłan.
Nieprawidłowości stwierdzono w czterech lodziarniach – dwóch w powiecie koszalińskim, jednej w kołobrzeskim i jednej w świdwińskim.
Decyzje administracyjne
W związku z wykrytymi uchybieniami wydano cztery decyzje administracyjne z rygorem natychmiastowej wykonalności. Przedsiębiorcy zostali zobowiązani do:
mycia i dezynfekcji automatów,
przeprowadzenia ponownych szkoleń personelu,
weryfikacji procesów produkcji i dystrybucji,
przedstawienia badań potwierdzających skuteczność działań naprawczych.
Do czasu uzyskania prawidłowych wyników właściciele zakwestionowanych punktów nie mogli prowadzić produkcji ani sprzedaży lodów. Koszty dodatkowych badań i kontroli ponieśli przedsiębiorcy.
Poprawa w stosunku do lipca, ale problem trwa
Sierpniowe wyniki są lepsze niż te z lipca. Wówczas na 205 próbek aż 100 zostało zakwestionowanych, a połowa z 41 skontrolowanych punktów musiała wstrzymać sprzedaż. Najwięcej uchybień stwierdzono wtedy w powiatach: gryfickim, kamieńskim, kołobrzeskim, koszalińskim, sławieńskim i w Świnoujściu.
– Wyniki badań wskazują na poprawę, ale pokazują również, że higiena urządzeń do lodów wymaga stałego nadzoru – podsumowała rzeczniczka WSSE.