Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Rada Miejska na diecie, w formie i z misją – czyli Koszalin świętuje, kłóci się i liczy pieniądze

Autor eWok, 23 Maj 2025 godz. 5:35
Już za chwilę, bo 7 czerwca, minie 35 lat od pierwszej sesji Rady Miejskiej w Koszalinie. Przewodniczący Artur Wezgraj zapowiedział, że będzie uroczyście: będą zaproszeni goście, wspomnienia, a może nawet kilka wzruszeń. Ale zanim rozsiądziemy się w fotelach na sesji jubileuszowej – rada zebrała się jak zwykle. I nie było nudno.

Od medali po metabolizm

Zaczęło się od podniosłych propozycji. Radny Wiktor Kamieniarz, przewodniczący komisji edukacji, sportu i turystyki, zaproponował, by z okazji 80-lecia I LO im. Stanisława Dubois przyznać medal dyrektorowi szkoły – Pawłowi Rudeckiemu. Argumentów nie brakowało: 25 olimpijczyków, społecznik, profesor oświaty, człowiek, który potrafi wytłumaczyć logarytmy tak, że się ich człowiek nie boi.

 Kamieniarz nie poprzestał – wspomniał też o Zygmuncie Czapli i jego „Czaplówce”, która świętuje 30-lecie. Tu też medal by się przydał – i prośba, by przewodniczący sam złożył wniosek... 

 

A potem... zrobiło się dietetycznie.

 – Proszę spojrzeć na mnie – ja się zdrowo odżywiam, uprawiam sport pozaklubowy i trzymam wagę – oznajmił Kamieniarz, wyrywając się z wątkiem zdrowotnym jak z rozgrzewki na wf-ie. – To poprosimy o przepis na pana dietę... – ripostował z uśmiechem Artur Wezgraj.

 Śmiech rozlał się po sali jak Zupa Bursztynowa po Koszalińsku z miodową nutą, której przepis zwyciężył w miejskim konkursie kulinarnym. Podczas Dni Koszalina sami jej spróbujemy. Oby była krzepiąca!

 

Budżet bez emocji, szynobus z dyskusją

Zmiany budżetowe? Przyjęte. Zakup udziałów MEC Koszalin? Także – bez sprzeciwów. Choć warto zauważyć, że prezydent Koszalina, Tomasz Sobieraj ogłosił  powołanie Pełnomocnika ds. Transformacji Energetycznej. Funkcję tę objął profesor dr hab. inż. Robert Sidełko – uznany ekspert, którego wiedza i doświadczenie mają poprowadzić miasto ku bardziej zrównoważonej przyszłości.

Niejako "przy okazji" wyszło na jaw, że Koszalin właśnie wziął na siebie większy udział w utrzymaniu Hali Widowiskowo-Sportowej – z dotychczasowego 50% zrobiło się 60%. Nowy podział kosztów wzbudził pytania u radnych opozycji. 

 

Emocji więcej wzbudziła kwestia szynobusu do Mielna.Miasto kontynuuje bowiem zaangażowanie w sezonowe przewozy pasażerskie na trasie Koszalin – Mielno Koszalińskie. Uchwała przewiduje przekazanie 340.000 zł dotacji celowej dla Województwa Zachodniopomorskiego na wypłatę rekompensaty dla operatora kolejowego. Letnie połączenie funkcjonuje od 2008 roku i pełni ważną funkcję zarówno komunikacyjną, jak i ekologiczną. 

– Ile Mielno się dokłada? – zapytał radny Piotr Jedliński. – 50 tysięcy złotych. A my zwiększamy dotację jedynie o 10 tysięcy. Ale szynobus będzie kursować częściej i dłużej – tłumaczył wiceprezydent Tomasz Bernacki. - Rozmawiamy nawet o całorocznym funkcjonowaniu tego połączenia. Związane to jest z budową w Mielnie Centrum Przesiadkowego - dodał. 

 Oliwia Skórka chciała więcej przejrzystości, a Andrzej Jakubowski – konkretnej analizy ekonomicznej. W tle pobrzmiewał temat: może szynobus nie tylko sezonowy, a całoroczny? Pisma krążą między Koszalinem, Mielnem i Urzędem Marszałkowskim. 

 

Protokół z kontrolą w tle

Rada przyjęła także Protokół Komisji Rewizyjnej z kontroli wydatków Gabinetu Prezydenta – wcześniej znanego jako Wydział Komunikacji Społecznej. Kontrola trwała od października do kwietnia, czyli znacznie dłużej niż typowa dieta cud..

 

– Musieliśmy przebrnąć przez ogrom dokumentów – potwierdzał radny Błażej Papiernik, który przedstawił kilka pokontrolnych wniosków. Najważniejsze z nich to przejrzystość i jeden schemat rozliczeń, proporcje między mediami, analiza skuteczności kampanii itd. Magdalena Chałat wspomniała o „forowaniu jednego medium” i „nadużywaniu funkcji”. Sprawiedliwość, ale z indeksami medialnymi. Poprosimy radnych o upublicznienie tego protokołu... Tu ważne: Jedliński głosowania odmówił – kontrola dotyczyła czasu gdy był prezydentem. Nie chciał głosować we własnej sprawie. 

 

Komisja od przemocy. I od emocji.

Największe emocje wzbudził jednak temat powołania komisji doraźnej ds. przeciwdziałania przemocy wśród dzieci i młodzieży. Radna Żaneta Kwapisz zaczęła ostro, domagając się przyjęcia apelu, który wcześniej radni odrzucili. Dlatego w dość podniosłych słowach zaczęła przepraszać  za brak działań. Jacek Wezgraj odpowiedział równie zdecydowanie: – Pani działania są pozorowane, zbieranie lajków na Facebooku to nie jest pomoc. Ja chcę konkretów.

 Kamieniarz z kolei uznał, że „komisji w Polsce mamy tysiące, a hejt jak był, tak jest”. Po czym zarzucił Jackowi Wezgrajowi osobisty atak: nazwał mnie pan... nierobem. Korespondencyjny ring rozkręcił się na dobre, aż przewodniczący Artur Wezgraj interweniował: – Proszę, by nikomu nie było za nikogo wstyd.

 W sprawę zaangażowała się też Małgorzata Leśniewska-Lorek: – Jest wiele błędów i zaniechań. Wysyła się dzieci do psychologa, gdy trzeba dzwonić po karetkę. A Koszalin nadal nie ma centrum pomocy kryzysowej.

 Radna PiS, Oliwia Skórka nie zostawiła suchej nitki na systemie: – Ofiary przemocy nie zgłaszają się do szkolnych psychologów, bo ci afiszują się w internecie ze swoimi poglądami na temat aborcji i LGBT.

 Po burzliwej debacie rada jednogłośnie powołała komisję. W jej skład weszli przedstawiciele wszystkich klubów. Niech działa. Z hejtem, przemocą, kryzysami psychicznymi. Bo rzeczywiście, tu nie chodzi o lajki!

 

A za chwilę 7 czerwca...

...i 35 lat samorządu w Koszalinie. Czy ktoś wtedy przewidywał, że po latach radni będą debatować o szynobusach, diecie, hejtach i mediach społecznościowych? Mało prawdopodobne. Ale jedno jest pewne – Koszalin się zmienia, rada żyje, a sesje to nie tylko głosowania, ale lokalna kronika z życia miasta.

 

I może dobrze, że czasem słychać śmiech między poprawkami, a dieta radnego staje się powodem do śmiecchu. Bo samorząd to nie Excel – to ludzie.