Na listopadowej sesji Rady Miejskiej zapewne dojdzie do głosowania nad uchwałami podwyższającymi lokalne podatki. By nie sięgać głębiej do portfeli koszalinian Tomasz Sobieraj, prezydent miasta z jednej strony zabiega o pozyskanie jak największych kwot dotacji zewnętrznych, m.in. ostatnio Urząd Marszałkowski zgodził się na wspólne utrzymanie Filharmonii Koszalińskiej oraz unijnych, a z drugiej sprzedaje nieruchomości i zmniejsza wydatki - rezygnacja z organizacji miejskiego Sylwestra, brak zgody na dofinansowanie gmin Biesiekierz i Manowo.
Sprzedaż nieruchomości to ostateczność. Bo to jednorazowy - duży - wpływ do kasy miasta. Jednak nie wszystkie przetargi kończą się sukcesami. Całkiem niedawno musiano unieważnić przetargi aż trzech działek. Powód? Brak zainteresowania. A na sprzedaż wystawione zostały atrakcyjne tereny m.in. ponad hektar gruntu w pobliżu skrzyżowania ulic Połczyńskiej ze Słowiańską, na którym zgodnie z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego może powstać centrum handlowe. Jej cena wywoławcza to 3,35 mln złotych. Identyczną cenę wywoławczą ma sąsiednia działka wielkości 1,1072 hektara.
Niedawno do kupienia był także grunt pomiędzy ul. Brytyjską a Mazowieckiego. To łącznie dwie działki, jedna o powierzchni 1,5202 ha i cenie wywoławczej 4,2 mln zł, a druga, nieco mniejsza, o powierzchni 0,9708 ha, została wyceniona na 2,75 mln złotych.
Wkrótce odbędą się przetargi na kolejne nieruchomości: