Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Biesiekierz i Manowo nie dostaną milionów z koszalińskiej kasy

Autor eWok 24 Października 2024 godz. 10:33
Koszalin nie będzie już płacił gminom Manowo i Biesiekierz za przejęte sołectwa. Radni odrzucili uchwałę na mocy której gmina Będzino miała otrzymać dwa, a gmina Manowo milion złotych. - Straciliśmy twarz - skomentował krótko, radny Piotr Jedliński (Trzecia Droga), który jako prezydent Koszalina podpisywał porozumienia z tymi gminami. - Umowy można zawierać, ale i rozwiązywać. Jestem za tym, by każda złotówka służyła koszalinianom - oświadczył Wiktor Kamieniarz (KO).

Przypomnijmy, 29 marca 2022 r. ówczesny prezydent Koszalina Piotr Jedliński i wójtowie gmin Biesiekierz i Manowo zawarli odrębne porozumienia w sprawie zmiany granic. Z ich treści wynikało, że gdy rozszerzenie granic miasta Koszalina będzie wprowadzane (dokonało się 1.01.2023 r), to gmina Biesiekierz na wydatki na zadania własne otrzyma z budżetu Koszalina w 2023 r. 2 mln zł, a gmina Manowo 1,5 mln zł. Na pomoc finansową w tych kwotach, waloryzowanych o wskaźnik budżetowy, gminy będą mogły liczyć jeszcze przez kolejne trzy lata budżetowe. Przy czym za każdym razem radni będą podejmować stosowne uchwały. Za przyjęciem pierwszej, przekazującej gminom Biesiekierz i Manowo miliony uchwały zagłosowali radni PiS, Wspólny Koszalin i niezrzeszeni. Radni z klubu KO wstrzymali się od głosu. W tym roku radni powiedzieli dość. Więcej płacić nie będziemy. 15 radnych KO zagłosowało przeciwko uchwale, "za" głosowało ośmioro radnych: czterech z PiS i czterech z Trzeciej Drogi.

Koszalin przejmując sołectwo Kretomino i część sołectwa Stare Bielice zyskał 723 ha oraz ok. 1700 mieszkańców. W większości to tereny, które wymagają dużych inwestycyjnych nakładów. - Znaczna część dróg znajdujących się na tych przejętych terenach to drogi gruntowe. Ich modernizacja pochłonie wiele milionów złotych - mówił Tomasz Bernacki, wiceprezydent Koszalina.