- My nie przyjechaliśmy do Paryża po to by dotrzeć do ćwierćfinałów. My przyjechaliśmy, by tu zwyciężyć. Do tego zostały nam jeszcze cztery mecze - powiedział po tym dreszczowcu Norbert Huber, który pojawił się na boisku pod koniec czwartej partii o odmienił losy meczu.
Polacy mieli ogromne kłopoty ze skutecznością swoich ataków. Najsłabiej w tym elemencie prezentował się nasz kapitan, Bartosz Kurek.
Po dwóch meczach Polacy mając na koncie 5 pkt. są już pewni gry w ćwierćfinale. W ostatnim starciu zmierzą się z Włochami. Mecz rozegrany zostanie w sobotę o godzinie 17:00.
A dziś urodziny obchodzą...