"Cmentarz próbowałam z mężem otworzyć dwa lata temu. Urzędnicy sami wybrali mi działkę. bagatela, wartą około 2 miliony złotych. Zastanawiacie się dlaczego tak drogo? Hmm, bo to działka w strefie ekonomicznej. Na dodatek rosna na niej drzewa, na wycinkę których musiałabym uzyskać pozwolenie. A ceny drzew są różne, a zaczynają się od 120 zł za metr. Trzeba wiedzieć, że czym drzewo wyższe to więcej pieniędzy... Walczyłam przez dwa lata. Bez skutku. Odpuściłam. Dodam jeszcze, że byłam na rozmowie u prezydenta Koszalina tylko nie miał czasu więc przyjął mnie jego zastępca, który najchętniej by mnie widział w roli ambasadorki... Śmiech na sali!