Kampania, Emocje, Prawo.
W tej mozaice mediów, labiryncie opinii oraz sposobów ich podawania, każdy z podmiotów ma pełne prawo do popierania określonych idei politycznych, pod warunkiem, że działania te nie przekraczają granic prawa. Wspieranie kandydata czy ugrupowania politycznego jest w pełni zgodne z zasadami wolności słowa, o ile nie prowadzi do nawoływania do działań bezprawnych, ani nie zawiera gróźb czy bezpodstawnych oskarżeń.
Warto trzymać standard!
Jednakże, jak pokazuje niedawna sytuacja pomiędzy "Koszalininfo" a "eKoszalin", granice te zostały przekroczone. Skierowanie przez "Koszalininfo" zarzutów w stronę "eKoszalin", nazywając tę platformę "maszynką hejterską", wykracza poza zwykłe wsparcie polityczne, stanowiąc bezpośredni atak na wizerunek i reputację konkurencyjnego medium. Tego rodzaju działania nie tylko szkodzą poszkodowanemu podmiotowi, ale również zatruwają atmosferę publicznej debaty, przenosząc ją z poziomu argumentów na pole wzajemnego opluwania się obelgami.
Własność prywatna, własność publiczna.
Porównując działalność mediów prywatnych z mediami publicznymi, widzimy zasadniczą różnicę w podejściu do politycznego komentarza. Media publiczne, takie jak "Polskie Radio Koszalin", choć mogą służyć jako platformy dla różnorodnych opinii politycznych, w trakcie kampanii wyborczej często pełnią rolę obiektywnych obserwatorów, przedstawiając bardziej stonowaną narrację, co stanowi kontrast do bardziej zaangażowanych stanowisk mediów prywatnych.
eKoszalin vs. Koszalininfo
KO vs PiS, Konfederacja, PSL, Polska 2050
Z kolei platformy takie jak "eKoszalin.pl", popierając kampanię kandydata na prezydenta miasta z Koalicji Obywatelskiej, oraz "Koszalininfo", wspierając kandydata z poparciem PSL, Polski 2050 PiS oraz Konfederacji, pokazują, jak media mogą odgrywać aktywną rolę w lokalnej polityce. Warto jednak zauważyć, że pomimo politycznego zaangażowania, kluczową rolą mediów jest informowanie społeczności o wydarzeniach, propozycjach i planach każdego z kandydatów, co pozwala mieszkańcom Koszalina na świadomy wybór. Rolą mediów lokalnych jest informacja, a nie wzajemne opluwanie się, czy obrzucanie obelgami. Media lokalne mają pełne prawo do przedstawienia własnej opinii na dany temat – warto jednak wspomnieć, żeby było to zdanie konkretnej osoby, która weźmie odpowiedzialność za swoje słowa.
Spotted Koszalin
Nie można jednak zapomnieć o mediach społecznościowych, takich jak "Spotted Koszalin", które teoretycznie mają służyć dobru ogólnemu. W praktyce, brak odpowiedzialności prawnej i anonimowość stojących za nimi osób często prowadzą do sytuacji, gdzie granice dobrego smaku i etyki są łatwe do przekroczenia. W tym kontekście, moralna odpowiedzialność spoczywa jedynie na użytkownikach takich platform.
W związku z powyższym, z punktu widzenia eKoszalin, należy stanowczo potępić działania "Koszalininfo", które poprzez swoje ataki personalne, przyczyniają się do degradacji poziomu publicznej debaty.
Brak konstruktywnych argumentów i skupienie się na bezpodstawnych oskarżeniach. to nie tylko świadectwo ubóstwa dyskursu, ale również potencjalne źródło społecznych podziałów. W tym krytycznym momencie dla naszego miasta, kluczowe jest, aby wszystkie media, zarówno publiczne, jak i prywatne, pamiętały o swojej odpowiedzialności wobec mieszkańców i przestrzegały zasad etycznych, które powinny przyświecać każdemu dziennikarzowi.
Artur Kukliński