- Każdego ranka pokonuje trasę do pracy przez Rynek Staromiejski. To, na co najpierw zwracam uwagę to zegar na ratuszu. I za każdym razem muszę się zatrzymać i wręcz zgadywać godzinę, którą pokazuje. Dlaczego? Dlatego, że zegar jest po prostu niedoświetlony, a przez to słabo widoczny. W przeciwieństwie do niego świetlistym blaskiem bije w tym czasie nieużywana klatka schodowa. To po pierwsze. Po drugie zamontowany na ratuszu ekran led. Od dłuższego już czasu wisi tam bezużytecznie. A przecież aż chciałoby się dowiedzieć jakie w najbliższym czasie odbędą się imprezy w mieście - mówi nasz Czytelnik.
To nie wszystko na co zwrócił on uwagę. - Nie mogę także zrozumieć z jakiego powodu niektóre ledy umieszczone w rynkowej fontannie mimo że się przepaliły nie zostały wymienione na nowe. To bardzo źle świadczy o gospodarzu. I na koniec sprawa biletomatów. Nie dość, że na przystankach brakuje informacji o ewentualnym czasie opóźnienia przyjazdu autobusu miejskiego, to na dodatek biletomaty - te na głównym przystanku na Rynku Staromiejskim - zostały tak ustawione, że padające na nie promienie słoneczne skutecznie utrudniają korzystanie z nich. Proszę, nagłośnijcie te moje uwagi. Może kogoś w urzędzie to ruszy, a nam mieszkańcom będzie żyło się troszkę łatwiej. Mimo tych niegododności zapewniam: "Koszalin mam w sercu"!- zakończył rozmowę z nami.