– Siatkówka rośnie pod względem popularności zarówno wśród kibiców, jak i wśród marek sponsorów – podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Biznes Michał Gradzik. – W siatkówkę inwestują firmy prywatne, firmy z udziałem Skarbu Państwa, globalne kooperacje. Na przestrzeni ostatnich kilku lat siatkówka zyskała na zainteresowaniu, jeżeli za punkt odniesienia obierzemy liczbę marek, która jest obecna przy meczach siatkarskich w kontekście swojej promocji.
Z raportu Sponsoring Insight wynika, że w Polsce firmy najwięcej inwestują w piłkę nożną, czyli najchętniej oglądany sport na świecie. Udział futbolu w przychodach ze sprzedaży praw sponsoringowych wynosi 37,1 proc. Za piłką nożną plasuje się siatkówka z wynikiem 19,7 proc.
– Siatkówka i piłka nożna to dwie najbardziej popularne dyscypliny sportu w Polsce, zarówno pod względem deklaratywnego zainteresowania, ale również pod względem liczby marek, które korzystają z promocji przez sport, oraz ilości środków, które do tych dyscyplin trafiają w kontekście kontraktów zawieranych przez kluby sportowe, ligę sportową czy też federację – tłumaczy ekspert.
Systematycznie rośnie liczba transmisji od sezonu 2020/2021 na kanałach Telewizji Polsat – Tauron Ligi oraz Tauron 1. Ligi. Efektem jest większe zainteresowanie ze strony marek sponsorów i niemal dwukrotne podwojenie wydatków na kontrakty sponsoringowe zawierane przez kluby występujące w tych rozgrywkach w ciągu kilku lat. Z danych Sponsoring Insight wynika, że wśród 20 firm najmocniej zaangażowanych w sponsoring krajowego sportu większość stanowią te państwowe.
Siatkówka przyciąga nie tylko sponsorów. Od lat należy do jednego z najpopularniejszych sportów wśród kibiców.
– Fenomen siatkówki w Polsce bierze się z tego, co możemy wspólnie przeżywać, oglądając mecze siatkarzy, zarówno tych ligowych, jak i reprezentacyjnych. W ostatnich latach mnóstwo sukcesów reprezentacji, jak i naszych klubów PlusLigi na arenie międzynarodowej przyciągnęło wielu kibiców, którzy lubią, gdy Biało-Czerwoni wygrywają z drużynami z całego świata – zaznacza Kamil Składowski, dyrektor Działu Komunikacji Polskiej Ligi Siatkówki.
Męska reprezentacja w ubiegłym roku wywalczyła srebrny medal na mistrzostwach świata, w tym roku dołożyła złoty krążek podczas Ligi Narodów. W tegorocznych mistrzostwach Europy pokazała świetną formę, wychodząc z grupy z kompletem zwycięstw, a potem eliminując Belgię, Serbię i Słowenię. Jutro siatkarze powalczą z Włochami o tytuł najlepszej drużyny kontynentu. Coraz lepiej radzą sobie także panie, które choć na mistrzostwach Europy musiały uznać w ćwierćfinale wyższość Turczynek, to w Lidze Narodów zdobyły brązowy medal. Z kolei w meczu finałowym siatkarskiej Ligi Mistrzów zmierzyły się polskie kluby – Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała w nim Jastrzębski Węgiel.
– Nasi kibice oglądają mecze nie tylko w telewizji, bo wyniki oglądalności są imponujące. Najważniejsze mecze, które rozgrywa reprezentacja, to jest kilkumilionowa widownia w otwartych kanałach. Ale mieliśmy ostatnio przykład, który pokazuje miłość do naszej reprezentacji: turniej towarzyski, Memoriał Huberta Jerzego Wagnera, mecze bez stawki, bez medali, przez trzy dni największa polska hala Tauron Arena Kraków była wypełniona po brzegi, a bilety sprzedały się jeszcze długo przed tym turniejem – wskazuje Kamil Składowski.
Za tym idą także sukcesy w organizacji wielkich siatkarskich imprez międzynarodowych. To była dyscyplina, która jako jedna z pierwszych niepiłkarskich zadebiutowała na Stadionie Narodowym – w 2014 roku odbył się tam mecz otwarcia mistrzostw świata.
– Od tego czasu wiele innych turniejów rozgrywanych jest w Polsce, także dlatego że jesteśmy dobrym organizatorem, spisujemy się i mamy fantastycznych kibiców, którzy wypełniają hale i tworzą fantastyczną atmosferę – podkreśla przedstawiciel Polskiej Ligi Siatkówki.
Jak przekonują eksperci, przed polską siatkówką jeszcze lata sukcesów. Oprócz charyzmatycznych zawodników, którzy od wielu lat grają w reprezentacji, pojawiają się także młodsi, którzy osiągają coraz lepsze wyniki.
– Wyzwaniem jest utrzymanie wysokiego poziomu polskiej siatkówki. Na przestrzeni lat udało się przekroczyć wiele wskaźników, które wydawały się poza zasięgiem. Utrzymanie pozycji lidera i rywalizacja z licznymi challengerami zawsze jest wielkim wyzwaniem, żeby utrzymać, jak w sporcie, motywację, zaangażowanie, i na to trzeba zwrócić szczególną uwagę. Ale osoby, które decydują o sile polskiej siatkówki, mają tego doskonałą świadomość – ocenia Michał Gradzik.
– Zagrożenia dla przyszłości siatkówki są takie same jak dla innych sportów. Dzisiaj młodzi ludzie od samego początku dostają bardzo dużo różnych bodźców, nie tylko związanych ze sportem. Nie wszyscy mogą się tym sportem zainteresować, a wiemy, że aby grać na poziomie reprezentacyjnym czy na poziomie mistrzowskim w klubach, szukamy wyjątkowych talentów. Mamy nadzieję, że siatkówka, ale też inne sporty, jak piłka ręczna, koszykówka, piłka nożna, będą w stanie wyławiać młodych ludzi z internetu, będą w stanie odciągać ich od konsoli i sprawiać, by mieli ochotę w tych młodych latach ciężko trenować, a później zasilać nasze najlepsze drużyny – mówi Kamil Składowski.