Gospodarze od lat walczą o to, by w kryteriach szacowania szkód oddzielić produkcję roślinną od zwierzęcej. W miniony piątek spotkali się w tej sprawie z wojewodą zachodniopomorskim, a kilka godzin później z ministrem Telusem. Ale obaj rozłożyli ręce, twierdząc, że nie da się tego postulatu zrealizować, bo jest on wbrew unijnym przepisom. Co prawda minister obiecał, że pomyśli nad jakimś rozwiązaniem, ale rolnicy, którzy mają zwierzęta nie mogą czekać, bo przez niedorzeczne przepisy znów nie dostaną rekompensat, choć susza wypaliła im plony.
Gdzie rolnicy będą protestować w piątek 4 sierpnia?
Protesty odbędą się w trzech miejscach. Jak poinformował Emil Mieczaj z zachodniopomorskiej Solidarności RI, 4 sierpnia o godz. 9.00 rolnicy zbiorą się na rynku w Choszcznie. Tam zaplanowana jest dwugodzinna, stojąca manifestacja.
Z kolei rolnicy z powiatu stargardzkiego o 9.00 rano ruszą ciągnikami z Chociwela do Stargardu i z powrotem.
Natomiast w Szczecinku o godz. 10.00. rolnicy urządzą pikietę pod biurem poseł i wiceminister klimatu i środowiska Małgorzaty Golińskiej przy ul. Mickiewicza.
Rolnicy będą walczyć o dopłaty do zbóż. „ARiMR nie uznaje korekty faktury”
Ale zmiana zasad szacowania suszy to nie jedyne postulaty, z jakimi rolnicy wyjdą w piątek na ulicę. Zasady szacowania strat suszowych to nie jedyne postulaty, z jakimi rolnicy wyjdą w piątek na ulicę. Rolnicy za zachodniopomorskiego będą walczyć też o uznanie korekty faktury sprzedaży zboża przez ARiMR. Wielu gospodarzy podpisało bowiem umowę handlową na sprzedaż ziarna w październiku, ale fizycznie sprzedali je w marcu i kwietniu po ówczesnych, czyli niskich cenach. I choć do faktury z października wystawione zostały korekty z marca, ARiMR nie chce ich uznać.
- Rolnicy, którzy sprzedali zboża w systemie giełdowym, wzięli zaliczkę i otrzymali na jesieni fakturę. Na ogół były to wysokie kwoty, bo cena była dobra. Ale rozliczenie następowało w marcu, kwietniu, gdy rolnik fizycznie sprzedawał zboże po dużo niższej cenie. W wielu wypadkach musiał zwrócić część zaliczki, bo przewyższyła cenę skupu. I mimo że gospodarz sprzedał tanio, i jest poszkodowany, to dopłaty nie dostanie, bo ARiMR uznaje tylko faktury jesienne, a nie korekty, choć Urząd Skarbowy jednoznacznie twierdzi, że wiążąca powinna być korekta. Dlatego będziemy się domagać dopłat dla tych rolników – tłumaczy Emil Mieczaj.
Rolnicy ostrzegają, że jeśli rząd nie spełni ich postulatów, zamierzają zaostrzyć protesty.
- Na razie jest to manifestacja. Jeśli do piątku rządzący się nie ugną, traktory wrócą na Wały Chrobrego w Szczecinie – zapowiada Stanisław Barna, działacz Solidarności Rolników Indywidualnych.