AZS Politechnika Koszalińska przegrała u siebie z mistrzyniami Polski zawodniczkami Vistalu Łaczpol Gdynia 22:28. Nie udało się koszaliniankom pozostać drużyna niepokonaną na własnym parkiecie.
Wynik spotkania otworzyła Maria Metescu, niestety zdobyta bramka przez przyjezdne rozpoczęła ucieczkę zespołu z Gdyni. który po 10 minutach uciekł na siedem bramek (2:9).
Następnie akademiczki przez chwilę zaczęły odrabiać straty, najpierw z karnego trafiła Joanna Dworaczyk, a za chwilę Muchocka.
Później po stracie jednej bramki kolejne dwie trafiły akademiczki, które po 20 minutach przegrywały już zaledwie różnicą czterech bramek.
W ostatnich minutach pierwszej połowy Vistal Łączpol Gdynia zdołał oddalić się na sześć bramek. Do przerwy 10:16.
Po zmianie stron podopieczne Waldemara Szafulskiego, nie potrafiły stawić czoła mistrzynią Polski, które po 37 minutach prowadziły już 12:21. Gospodynie zdołały odpowiedzieć bramkami Dworaczyk i Matuszczyk, za co zostały skarcone czterema bramkami z rzędu.
Kolejne minuty były już znacznie udane dla gospodyń, które zdobyły cztery bramki z rzędu najpierw w 48 minucie dwa trafienia odnotowała Aleksandra Kobyłecka, a tuż po jej bramkach po jednej dorzuciły Odrowska i Dabrowska, na 10 minut przed końcem 17:24.
W 54 minucie było już niemal pewne, że akademiczki przegrają pierwsze spotkanie w obecnym sezonie na własnym parkiecie, bowiem przegrywały 18:27.
Końcówka należała do akademiczek, które zniwelowały straty do pięciu bramek, głównie dzięki trzem trafieniom Sylwii Matuszczyk. Ostatnia bramka w meczu padła dla mistrzyń kraju, którą zdobyła Patrycka Królikowska. Wynik Końcowy 22:28.
AZS Politechnika Koszalińska - Vistal Łączpol Gdynia 22:28 (10:16)
Politechnika: Szywierska - Dąbrowska 4, Kobyłecka 3, Muchocka 3, Odrowska 3, Chmiel 1, Durajczyk 3, Matuszczyk 5, Bilenia, Koprowska, Nowicka, Piechnik.
Vistal: Gapska, Kowalczyk - Koniuszaniec 6, Zych 4, Kulwińska 6, Mateescu 4, Duran 2, Sulżycka 2, Petrinja 1, Andrzejewska, Krnić 2, Białek, Ziemienowicz, Pawłowska, Królikowska 1.
Czytaj też
Artur Rutkowski / fot. Karolina Derlecka - 5 Kwietnia 2014 godz. 17:43
Niestety ENERGA AZS mimo ambitnej gry nie dała rady Vistalowi. Początek meczu był obiecujący, akademiczki prowadziły nawet czterema bramkami do przerwy. Po zmianie stron wystarczył kwadrans rozkojarzenia i to gdynianki odniosły pewne zwycięstwo 28:22. W rywalizacji do dwóch zwycięstw 1:0 dla Vistalu Gdynia, drugie starcie w środę w Koszalinie. Pierwsze prowadzenie w meczu wywalczyły gospodynie, które w 4 minucie po bramkach Janiszewskiej i Niedźwiedź prowadziły 0:2. Koszalinianki nie pozwoliły Vistalowi na odskoczenie na więcej bramek i już w 6 minucie, po bramce Tatiany Bilenii było 2:3, dla gdynianek. W 9 minucie Joanna Chmiel rzutem z lewego skrzydła doprowadziła do pierwszego remisu 4:4, Następnie przez 240 sekund nie oglądaliśmy bramek, niemoc strzelecką przełamała w 13 minucie Sylwia Lisewska, wyprowadzając akademiczki na pierwsze prowadzenie w sobotnie popołudnie (5:4 dla Koszalina).
Kolejne fragmenty pierwszych 30 minut należały do podopiecznych Reidara Moistada. Wypracowane prowadzenie szybko zostało podwyższone, dzięki trafieniom Lisewskiej i Muchockiej, na dziesięć minut przed przerwą było 10:6 dla Koszalina. Podbudowane prowadzeniem akademiczki nie zwalniały tempa i utrzymywały przewagę. Do przerwy 15:11 dla ENERGA AZS, co można było uznawać za niespodziankę.
Po zmianie stron Vistal zaczął podnosić się z kolan, kibice mogli zobaczyć całkowicie odmieniony zespół gospodyń. Już w 40 minucie Iwona Niedźwiedź doprowadziła do remisu 18:18. Niestety 120 sekund później Motyka z rzutu karnego przywróciła prowadzenie gdyniankom (18:19 dla Vistalu). Słaba gra po przerwie spowodowała, że na kwadrans przed końcem strata wynosiła już cztery bramki. Wystarczy wspomnieć, że Vistal w zaledwie 15 minut rzucił tyle bramek, co w pierwszej połowie, a energiczne odpowiedziały zaledwie trzema trafieniami. Głównym powodem takiego obrotu sytuacji była dobrze grana kontra przez zespół gospodyń.
W końcówce spotkania akademiczki nie zdołały odrobić strat, ponadto Vistal jeszcze powiększył przewagę do sześciu bramek. Mecz zakończył się rezultatem 28:22 dla gdynianek. Bez wątpienia kluczem do zwycięstwa zespołu z Trójmiasta była znakomita gra Karoliny Kalskiej.
Kolejny mecz zaplanowano na środę na godzinę 18:30 w Koszalinie, aby zachować szansę na powtórzenie wyczynu z przed roku akademiczki muszą pokonać Vistal przed własną publicznością.