Spółka straciła płynność finansową. Zobowiązania wynoszą niemal półtora miliona złotych. Prezydent miasta aby ratować klub chciał go dofinansować. Niestety nie znalazł poparcia wśród radnych.
- Szkoda AZS-u, całej jego historii tego klubu. Trudno to uzasadnić. Były różne zawirowania. Były sukcesy. Pojawił się też sponsor tytularny. AZS Koszalin wychodził bardzo mocno do społeczeństwa, do szkół, przedszkoli, dzieci, niepełnosprawnych. Jeżeli tego zabraknie tego w mieście na takim poziomie, to moim zdaniem na poziom ekstraklasy klub już nie wróci - powiedział prezes Leszek Doliński.
Jutro o 18.00 kibice zaplanowali akcję protestacyjną. Będą prosili radnych, by - zgodnie z planem prezydenta Piotra Jedlińskiego - wyrazili zgodę na przekazanie pieniądzy na dalsze funkcjonowanie Akademików.