W związku z wieloma komentarzami i pytaniami, które napływają do naszej
fundacji, pragniemy oświadczyć:
Fakt spalenia książek i innych przedmiotów był niefortunny. Nie miał on jednak charakteru prześmiewczego wobec jakiejkolwiek grupy społecznej czy religii, nie był też wymierzony w książki jako takie czy kulturę.
Jeśli ktokolwiek moje działanie odebrał w ten sposób, chciałbym w tym
miejscu go bardzo serdecznie przeprosić.
Fundacja przez ostatnie pięć lat rozdała za darmo prawie ćwierć
miliona książek, w tym też książki, które uratowaliśmy przed
zniszczeniem w sytuacji likwidacji magazynów przez wydawnictwa.
Niefortunna była także publikacja fotografii ukazujących zniszczenie książek i innych przedmiotów dobrowolnie przyniesionych przez uczestników rekolekcji, zwłaszcza że nie zawierała żadnych wyjaśnień.
Informujemy też, że usuwamy z naszego profilu zamieszczony materiał,
by nie generował kolejnych emocji.
Jeszcze raz bardzo przepraszam.