Zgodnie z przepisami Zakład Ubezpieczeń Społecznych prowadzi dwa typy kontroli: dotyczącą prawidłowości orzekania o czasowej niezdolności do pracy i prawidłowości wykorzystania zwolnień lekarskich. W pierwszym przypadku lekarze orzecznicy ZUS weryfikują, czy osoba na zwolnieniu lekarskim nadal jest chora i tym samym niezdolna do pracy. Przy drugim typie kontroli pracownicy ZUS sprawdzają, czy chory wykorzystuje zwolnienie lekarskie zgodnie z jego przeznaczeniem, a nie np. pracuje.
W efekcie kontroli przeprowadzonych od stycznia do grudnia 2018 r. wydano w województwie zachodniopomorskim 745 decyzji wstrzymujących wypłatę zasiłków chorobowych na kwotę przeszło 644 tys. złotych (Szczecin blisko 320 tys. zł, Koszalin prawie 325 tys. złotych).
ZUS ma również obowiązek obniżenia podstawy obliczenia wypłacanego zasiłku chorobowego i świadczenia rehabilitacyjnego w przypadku, gdy u danej osoby ustał tytuł ubezpieczenia, czyli np. rozwiązała umowę o pracę lub umowa ta wygasła. Wysokość świadczenia jest ograniczana w takim przypadku do 100 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia w kraju. Z tego powodu w ubiegłym roku obniżono w Zachodniopomorskiem wypłaty ponad 2,6 tys. osób, w wysokości niemal 3,9 mln zł (Szczecin przeszło 3,1 mln, Koszalin ponad 754 tys. złotych).
Do wprowadzenia obowiązkowego elektronicznego zwolnienia lekarskiego, co nastąpiło 1 grudnia 2018 r., każdy musiał w ciągu 7 dni od otrzymania zwolnienia przedstawić je pracodawcy. Jeżeli tego nie zrobił, to Zakład Ubezpieczeń Społecznych miał obowiązek obniżyć o 25 proc. świadczenie za każdy kolejny dzień spóźnienia, począwszy od 8 dnia zwolnienia, aż do momentu dostarczenia zwolnienia. Z tego tytułu w poprzednim roku ograniczone wypłaty w Szczecinie sięgnęły 74 tys. zł i dotknęły 903 osoby, a w Koszalinie oszczędności wyniosły ponad 42 tys. zł wobec 490 osób. Od 1 grudnia, czyli od momentu uruchomienia obowiązkowych e-zwolnień, takie sytuacje nie mają już miejsca.