Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Poseł PO Stanisław Gawłowski usłyszał zarzuty popełnienia dwóch kolejnych przestępstw

Autor Ala za Prokuratura Krajowa 21 Grudnia 2018 godz. 3:24
- Wszystkie moje oświadczenia majątkowe są złożone prawidłowo i nigdzie nie popełniłem przestępstwa - powiedział po usłyszeniu nowych zarzutów prokuratorskich poseł PO Stanisław Gawłowski. - Chciałem pokazać państwu tylko jeden dokument, bo jestem poddawany wszechstronnej kontroli różnych instytucji państwa PiS. To protokół kontroli, który otrzymałem trzy dni temu po wielu miesiącach kontroli prowadzonej przez Centralne Biuro Śledcze. Nie stwierdzono nieprawidłowości w zakresie złożonych przez kontrolowanego w latach 2014-2018 oświadczeń majątkowych, w tym stanowiących o możliwości popełnienia przez kontrolowanego przestępstwa w zakresie przedmiotowym postępowania kontrolnego. To CBA samo stwierdziło, że wszystkie oświadczenia majątkowe, które wypełniałem, są złożone prawidłowo i nigdzie nie popełniłem przestępstwa - dodał.

Według śledczych Stanisław Gawłowski miał wykorzystywać swoją pozycję wiceministra, oferując przedsiębiorcy przychylność, poparcie i pomoc w zakresie przetargów organizowanych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie. W tej sprawie chodzi o przyjęcie korzyści majątkowej w wysokości co najmniej 300 tys. złotych.

Drugi zarzut dotyczy prania brudnych pieniędzy. Według ustaleń prokuratury, Stanisław Gawłowski miał podjąć czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia pochodzenia przyjętej uprzednio w formie łapówki nieruchomości położonej w miejscowości Boi w Chorwacji.

Komunikat Prokuratury: 

"Prokurator Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej ogłosił posłowi Stanisławowi G. zarzut prania brudnych pieniędzy w łącznej wysokości ponad 200 tysięcy złotych.

Jak ustalili prokuratorzy Stanisław G. podjął czynności mające na celu udaremnienie lub znaczne utrudnienie stwierdzenia pochodzenia przyjętej uprzednio w formie łapówki nieruchomości położonej w miejscowości Boi w Chorwacji.

Stanisław G. chciał ukryć faktycznego właściciela tej nieruchomości, którym był on sam. W oparciu o nierzetelne dokumenty zorganizował wraz z innymi ustalonymi osobami zawarcie umowy kupna – sprzedaży nieruchomości położnej w Chorwacji  poświadczającą nieprawdę w zakresie stron transakcji małżeństwu Piotr i Halina K.. Czynności te miały udaremnić lub znacznie utrudnić stwierdzenie przestępnego pochodzenia przyjętej łapówki.

Ujawnienie tajemnicy

Prokuratura uzupełniła ponadto posłowi Stanisławowi G. zarzut ujawnienia nieuprawnionej osobie informacji niejawnej o klauzuli „zastrzeżone”. Dotyczyła ona pisma skierowanego przez Szefa Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego do Ministra Środowiska. Niejawne informacje zawarte w tym dokumencie Stanisław G. przekazał innym ustalonym osobom. Takie bezprawne działanie ówczesnego wiceministra środowiska naruszyło prawidłowe wykonywanie zadań Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego w zakresie rozpoznawania, zapobiegania i wykrywania przestępstw.

Większa kwota łapówki

Prokurator uzupełnił Stanisławowi G. ogłoszony wcześniej zarzut dotyczący przyjęcia korzyści majątkowej od przedsiębiorcy Krzysztofa B. W toku śledztwa ustalono, że Stanisław G. będąc wiceministrem w zamian za przychylność i poparcie oraz pomoc w kontaktach z przedstawicielami Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie przyjął korzyść majątkową i osobistą znacznej wartości w łącznej kwocie co najmniej 405 000 zł. Poprzednie ustalenia wskazywały, że kwota łapówki wynosiła około 170 tysięcy złotych.

Sprawa „afery melioracyjnej”

Główne, korupcyjne zarzuty, które prokuratura ogłosiła posłowi Stanisławowi G., są związane z prowadzonym od maja 2013 roku śledztwem w sprawie tzw. afery melioracyjnej. Dotyczy ono nieprawidłowości przy realizacji o co najmniej 105 inwestycji o wartości kilkuset milionów złotych, prowadzonych przez Zachodniopomorski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Szczecinie.

W toku śledztwa zarzuty usłyszało już dyrektor i zastępcy dyrektora Zachodniopomorskiego Zarządu Melioracji, pracownicy jednostek terenowych tego zakładu, kierownicy budów w podmiotach wykonujących na jego rzecz usługi, a także przedsiębiorcy.

Postępowanie w tej sprawie prowadzi Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego pod nadzorem Zachodniopomorskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Szczecinie.

Prokurator zabezpieczył mienie

Dzisiaj (20 grudnia 2018 roku) prokurator dokonał zabezpieczania mienia podejrzanego na poczet grożącej kary grzywny w wysokości co najmniej osiemset czterdzieści tysięcy złotych oraz przepadku korzyści majątkowych pochodzących z przestępstwa przyjęcia korzyści majątkowych w wysokości co najmniej siedmiuset trzydziestu trzech tysięcy złotych i kosztów sądowych w wysokości co najmniej dziesięciu tysięcy złotych, poprzez obciążenie hipoteką 4 nieruchomości należących do Stanisława G. oraz ustanowienie zakazu zbywania i obciążania co do dwóch kolejnych nieruchomości tego podejrzanego, w tym nieruchomości w Chorwacji.

Czyny, które zostały uzupełnione Stanisławowi Gawłowskiemu z art. 228 par. 1, 3 i 5 k.k. w zw. z art. 12 k.k. zagrożone są karą od lat 2 do 12 lat pozbawienia wolności, czyn z art. 299 par. 1, 5 i 6 k.k. w zw. z art. 12 k.k. zagrożony jest karą od roku do lat 10 pozbawienia wolności, natomiast czyn art. 266 § 2 k.k. jest zagrożony karą do 3 lat pozbawienia wolności".

 

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Dziś rusza proces w sprawie afery melioracyjnej

Ala, fot. Twitter - 21 Stycznia 2020 godz. 7:27
Dziś w w Sądzie Okręgowym w Szczecinie rozpocznie się jeden z największych procesów ostatnich lat. Na ławie oskarżonych w aferze melioracyjnej zasiądzie ponad 20 osób, a wśród nich obecny senator Stanisław Gawłowski, były szef zachodniopomorskiej Platformy Obywatelskiej i sekretarz generalny tej partii. W akcie oskarżenia zarzucono im m.in. łapownictwo i pranie brudnych pieniędzy. Przesłuchano ponad 300 świadków. Akta sprawy liczą ponad 400 tomów, a to ponad 80 tysięcy stron. – Materiał dowodowy w postaci zeznań świadków, wyjaśnień podejrzanych, dokumentacji dotyczącej inwestycji prowadzonych przez Zarząd Melioracji w Szczecinie, dokumentację bankową – mówiła Ewa Bialik z Prokuratury Krajowej.   Sąd wyznaczył już 20 kolejnych terminów rozpraw na pierwsze półrocze. Sprawą zajmie się wylosowany sędzia Grzegorz Kasicki. - Pierwszy termin rozprawy jest zawarowany dla prokuratury, która nie musi odczytywać całego aktu oskarżenia – mówił Włodzimierz Łyczywek, obrońca Stanisława Gawłowskiego, wyp. arch. Akt oskarżenia liczy ponad 1000 stron, początkowo kierowany był do 32 osób. Ostatecznie 8 oskarżonych zdecydowało, że chce dobrowolnie poddać się karze.Stanisław Gawłowski łącznie usłyszał 7 zarzutów, w tym 4 o charakterze korupcyjnym, to między innymi pranie brudnych pieniędzy czy przyjmowanie łapówek w kwocie co najmniej 733 tysięcy złotych. - Sezon polowania na Platformę się rozpoczął. I to jest sezon z udziałem służb specjalnych, prokuratury. To jest proces, który będzie trwał. To jest demontaż państwa demokratycznego – mówił Stanisław Gawłowski, senator niezrzeszony, PO. 

Senator Gawłowski: Czekałem na ten proces

Ala, fot. Dominik Wasilewski - 2 Grudnia 2019 godz. 13:41
Jutro w szczecińskim sądzie ma rozpocząć się proces w sprawie Stanisława Gawłowskiego. Prokuratura postawiła byłemu posłowi PO, a obecnie senatorowi kilka zarzutów, w tym korupcyjne. We wtorek ma odbyć się pierwsze posiedzenie tzw. organizacyjne. - Cieszę się, że sprawa w końcu będzie w sądzie. Jako osoba niewinna nie boję się tego - mówi senator Stanisław Gawłowski. Zdaniem Prokuratury Krajowej jako sekretarz stanu w Ministerstwie Środowiska Gawłowski miał przyjąć łapówkę - "co najmniej 733 tys. zł w gotówce, a także dwa zegarki o łącznej wartości prawie 26 tys. zł oraz nieruchomości w Chorwacji". Do tego zarzuca mu pranie brudnych pieniędzy i ujawnienie informacji niejawnej. Gawłowski odpiera te zarzuty i od samego początku twierdzi, że jest niewinny. - Jak się jest niewinnym, to nie ma się czego bać. Każdego można oskarżyć, pomówić, ale do tego są potrzebne dowody. Żyjemy w czasach, kiedy prokuratura działa na polityczne zamówienie. Proszę zauważyć, że tam gdzie dotyczyło to Kaczyńskiego i było potwierdzone innymi dowodami, zeznania człowieka, który mówi, że wręczył Kaczyńskiemu kopertę, nie mają dla prokuratury żadnego znaczenia.  A tam, gdzie dotyczy to polityków opozycji, prokuratura wszczyna postępowania i prowadzi czynności, które mają charakter czysto polityczny - powiedział Gawłowski.