Informacja dotycząca polityki plików cookies: Informujemy, iż w naszych serwisach internetowych korzystamy z informacji zapisanych za pomocą plików cookies na urządzeniach końcowych użytkowników. Dalsze korzystanie z naszych serwisów, bez zmiany ustawień przeglądarki internetowej oznacza, iż użytkownik akceptuje politykę stosowania plików cookies, opisaną w Polityce prywatności. Zamknij.
Koszalin, Poland
wydarzenia

Koszalin: Euroboisko zyska nową trawę. Sztuczną.

Autor Ala za Urząd Miejski Koszalin 20 Sierpnia 2018 godz. 5:35
Euroboisko ZOS na Bałtyku zyska nową nawierzchnię. Właśnie zakończyło się postępowanie przetargowe na wymianę nawierzchni tego obiektu. Najkorzystniejszą ofertę złożyło Przedsiębiorstwo Wielobranżowe GRETASPORT Iz Dąbrowy Górniczaej. Cena zaplanowanych robót to 1.449.499,65 zł., a termin realizacji koniec października tego roku.

 O problemach związanych z korzystaniem w tego obiektu informowaliśmy w materiale  (Euro)boisko szkodzi zdrowiu piłkarzy.  Teraz młodzi koszalińscy piłkarze zyskają certyfikowaną nawierzchnię do treningów i rozgrywania meczów. 

Zakres robót obejmuje:

 Demontaż, wywóz i utylizację istniejącej nawierzchni boiska do piłki nożnej z trawy sztucznej o

wymiarach 111 m x 67,5m zasypanej piaskiem kwarcowym i granulatem gumowym SBR

wraz z podkładem z maty amortyzującej Schock-pad gr. 10mm

Wykonanie 8 szt. fundamentów wraz z obsadzeniem tulei do zamocowania bramek i słupków

za bramkami służących od zamocowania siatek bramkowych

Wykonanie nawierzchni boiska do piłki nożnej o wym. 111x67,5m z trawy syntetycznej

wys. min. 45mm na macie amortyzującej gr. 10mm z zasypem piaskiem kwarcowym

i granulatem EPDM (z materiału wtórnego) z wykonaniem linii boiskowych oraz

odpowiednim wyrównaniem i przygotowaniem podłoża.

Dostawa dodatkowych big-bagów granulatu EPDM na uzupełnienie zasypu na etapie

użytkowania w ilości min. 8 ton

 

Dodajmy, że  postawiono także  wymóg przeprowadzenia testów i badań wykonanej nawierzchni dla potwierdzenia

spełnienia wymagań certyfikatu FIFA Quality Programme for Football Turf dla wykonanej nawierzchni

z trawy syntetycznej.

Poprzedni artykuł

Czytaj też

Koszalin będzie miał Centrum Treningowe

Art, fot. FB/Łukasz Bednarek - 2 Grudnia 2024 godz. 10:33
Łukasz Bednarek, dyrektor sportowy Zarządu Obiektów Sportowych poinformował, że dopinany jest właśnie projekt budowy w mieście kompleksu boisk treningowych. To już trzecie podejście do takiej inwestycji. Wszystko wskazuje, że tym razem zostanie ona zrealizowana. A jak jest potrzebna poszerzenia bazy treningowej w mieście, wszyscy szkolący młodych piłkarzy w Koszalinie wiedzę doskonale. W Koszalinie ma powstać Centrum Treningowe. To kompleks kilku boisk treningowych wyposażony w sztuczną nawierzchnię. Ma on być także w pełni wyposażony, oświetlony, a jedno z nich ma mieć możliwość przykrycia balonem pneumatycznym. Szacowany koszt inwestycji to 30-35 mln złotych. Trwające od blisko pół roku prace są już mocne zaawansowane. - Mamy wizualizację, plan i działkę - informuje Bednarek. Miasto prowadzi rozmowy dotyczące dofinansowania inwestycji m.in. z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Koszt budowy centrum to około 30-35 milionów złotych. Boiska jak tlen potrzebne O potrzebie powiększenia bazy treningowej dla młodych piłkarzy wiadomo od dawna. Obecnie trwa budowa drugiego w mieście euroboiska. W miejscu dawnego, żużlowego boiska w sportowym kompleksie Gwardii Koszalin powstaje pełnowymiarowe, całoroczne boisko treningowe. Buduje je za kwotę 8 487 000.00 zł. (dofinansowanie wynosi 98%) firma Elsik z Żukowa. A planowany termin zakończenia inwestycji to jesień 2025 roku. Ćwierć wieku marzeń Pomysł powstania kompleksu treningowego w Koszalinie sięga co najmniej 2000 roku. To wówczas  gdy prezydentem Koszalina był śp. Henryk Sobolewski ówcześni działacze sportowi Witold Nowak i Eugeniusz Krawsz po raz pierwszy roztoczyli wizję ich budowy. Według tej koncepcji miały one powstać na terenach podożynkowych. Miały to być boiska treningowe z jednym pełnowymiarowym.  Ogrodzone miały być siatkami, czyli tworzyć tzw. klatki. Ich zaplecze socjalne miało znajdować się na obiektach Gwardii. Dlatego nad ulicą miała zostać zbudowana kładka, umożliwiająca sportowcom bezpieczne przemieszczanie się.  Mimo dość dużych wpływów obu działaczy projekt nie zyskał ostatecznie poparcia politycznego i nie wyszedł poza formę pomysłu.  Pomysł został wskrzeszony w 2008 roku. Wówczas to Jan Bednarek, ówczesny przewodniczący Wydziału Funduszy Strukutralnych Polskiego Związki Piłki Nożnej oraz wiceprezes tej organizacji lobbował budowę w Koszalinie nie jednego, a dwóch euroboisk. Pierwsze powstało na terenie Stadionu ZOS Bałtyk i funkcjonuje do dziś. A drugie miało powstać na terenach podożynkowych. PZPN przygotowujący się do organizacji Mistrzostw Europy budował nie tylko stadiony, ale i bazę treningową. Pomimo trwających dość długo rozmów z władzami Koszalina nie zgodziły się one na jego realizację. Pełniący wówczas obowiązki zastępcy prezydenta Koszalina ds. zagospodarowania przestrzennego Krzysztof Hołub stwierdził, że budowa takiego euroboiska na terenach podożynkowych wymaga zmiany planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta z uwzględnieniem giełdy. A na przeniesienie giełdy, ulubionego przez koszalinian miejsca niedzielnych zakupów zgody nie było... Do trzech razy sztuka Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Łukasz Bednarek, dyrektor ds. sportowych ZOS wraz ze swoim zespołem po wizytowaniu wielu kompleksów treningowych, w tym chyba aktualnie najlepszego w Polsce Legia Traning Center wyznaczyli projektantom cele. Tak powstała wizja kompleksu treningowego. - Centrum ma być nowoczesnym obiektem z kilkoma pełnowymiarowymi boiskami ze sztuczną nawierzchnią, a jedno pod balonem pneumatycznym, który latem będzie ściągany - przedstawia swoją koncepcję Bednarek. Miejscem Koszalińskiego Centrum Treningowego tym razem nie będą tereny podożynkowe. Po raz pierwszy projekt może liczyć także na pełną polityczną akceptację. Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina mający za sobą piłkarski epizod w pełni popiera ten pomysł. Na akceptację - czytaj: pieniądze - może on on liczyć także z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jego szef, Sławomir Nitras postawił bowiem na wzmacnianie i rozwijanie sportu dzieci i młodzieży. Stąd ministerialne projekty takie jak szkolne boiska otwarte w weekendy, czy dodatkowe finansowanie małych i średnich klubów - Klub Pro. W Koszalinie też znajdują się sportowe stowarzyszenia, które skorzystały finansowa przystępując do tego projektu.  Zatem czekamy z niecierpliwością na przedstawienie szczegółowej koncepcji i wizualizację obiektu. Ma ją w przyszłym roku przedstawić prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj. A później na budowę...    

(Euro)boisko szkodzi zdrowiu piłkarzy

eWok, fot. Dominik Wasilewski - 22 Lutego 2018 godz. 3:27
Boisko ze sztuczną nawierzchnią, które znajduje się na Bałtyku wymaga natychmiastowego remontu. Władze miasta, działacze i trenerzy wiedzą o tym. Brakuje pieniędzy. Euroboisko na Bałtyku. Tu każdego dnia kilkuset piłkarzy -  tych młodszych i tych starszych  - ugania się za piłką. I tak od blisko 14 lat.  Od rana trenują tu zawodnicy kilkunastu drużyn Bałtyku Koszalin. Później z t obiektu korzystają piłkarze Gwardii Koszalin, a jeszcze później ci, którzy lata swojej świetności fizycznej mają już za sobą czyli oldboje.   - Każdego dnia blisko tysiąc stóp ubija tą sztuczną nawierzchnię – mówi Dariusz Płaczkiewicz, dyrektor KKPN Bałtyk Koszalin. W końcu, mimo starań działaczy i pracowników Zarządu Obiektów Sportowych nawierzchnia nie wytrzymała takich obciążeń. - Na boisku pojawiły się dziury odsłaniające beton. Stwarzają one realne zagrożenie spowodowania kontuzji – mówi Waldemar Sołek, który od lat prowadzi zajęcia z najmłodszymi piłkarzami.   - Jako związek nie możemy zgodzić się na to, by na tym boisku były nie tylko rozgrywane  mecze, ale by, w ogóle z niego korzystać. Także, a właściwie przede wszystkim podczas treningów – mówi Jan Bednarek, prezes Zachodniopomorskiego Związku Piłki Nożnej oraz wiceprezes PZPN. – Jako działacze mamy świadomość faktu, że korzystanie z tej płyty stanowi realne zagrożenie dla zdrowia młodych sportowców. Po to właśnie budowaliśmy euroboiska, by dzieci i młodzież nie musieli biegać po betonach. Każdy rodzic zdaje sobie sprawę z tego jaki wpływ na organizm jego dziecka ma tak intensywne bieganie po twardej  nawierzchni. Nawet jeżeli - odpukać – teraz nie dojdzie do żadnej kontuzji, to w przyszłości ten fakt odbije się na stawach i kręgosłupie dziś jeszcze młodych zawodników. Trzeba powiedzieć wprost: to boisko szkodzi zdrowiu piłkarzy. A na to nie może być zgody – dodaje szef zachodniopomorskich piłkarzy.   - Nie wyobrażam sobie żebyśmy nie mogli korzystać z tej płyty – mówi poirytowany Płaczkiewicz. – Doskonale wiemy o tym, że euroboisko wymaga pilnego remontu. ZOS informuje nas na bieżąco – mówi Robert Grabowski, rzecznik prasowy prezydenta. – Koszt nowej nawierzchni, która podołała by takim obciążeniom  to wydatek około miliona złotych. Póki co poszukujemy tych pieniędzy. Na razie mamy początek roku i o żadnych przesunięciach budżetowych nie może być mowy. Mieliśmy nadzieję dostać zewnętrzne finansowanie z programu budowy dróg lokalnych na dwie kolejne inwestycje drogowe. Dziś okazuje się, że nie dostaniemy na żadną, i dlatego między innymi remont ulicy Wojska Polskiego trzeba będzie podzielić na dwa etapy – wyjaśnia rzecznik.   - Nie mogliśmy dłużej czekać. Dlatego powołaliśmy związkową komisję, która dokonała weryfikacji euroboiska. Jej opinia jest jednoznaczna: w tym stanie technicznym nie nadaje się ono do użytku – mówi Bednarek.