W Koszalinie ma powstać Centrum Treningowe. To kompleks kilku boisk treningowych wyposażony w sztuczną nawierzchnię. Ma on być także w pełni wyposażony, oświetlony, a jedno z nich ma mieć możliwość przykrycia balonem pneumatycznym. Szacowany koszt inwestycji to 30-35 mln złotych. Trwające od blisko pół roku prace są już mocne zaawansowane. - Mamy wizualizację, plan i działkę - informuje Bednarek. Miasto prowadzi rozmowy dotyczące dofinansowania inwestycji m.in. z Ministerstwem Sportu i Turystyki. Koszt budowy centrum to około 30-35 milionów złotych.
Boiska jak tlen potrzebne
O potrzebie powiększenia bazy treningowej dla młodych piłkarzy wiadomo od dawna. Obecnie trwa budowa drugiego w mieście euroboiska. W miejscu dawnego, żużlowego boiska w sportowym kompleksie Gwardii Koszalin powstaje pełnowymiarowe, całoroczne boisko treningowe. Buduje je za kwotę 8 487 000.00 zł. (dofinansowanie wynosi 98%) firma Elsik z Żukowa. A planowany termin zakończenia inwestycji to jesień 2025 roku.
Ćwierć wieku marzeń
Pomysł powstania kompleksu treningowego w Koszalinie sięga co najmniej 2000 roku. To wówczas gdy prezydentem Koszalina był śp. Henryk Sobolewski ówcześni działacze sportowi Witold Nowak i Eugeniusz Krawsz po raz pierwszy roztoczyli wizję ich budowy. Według tej koncepcji miały one powstać na terenach podożynkowych. Miały to być boiska treningowe z jednym pełnowymiarowym. Ogrodzone miały być siatkami, czyli tworzyć tzw. klatki. Ich zaplecze socjalne miało znajdować się na obiektach Gwardii. Dlatego nad ulicą miała zostać zbudowana kładka, umożliwiająca sportowcom bezpieczne przemieszczanie się. Mimo dość dużych wpływów obu działaczy projekt nie zyskał ostatecznie poparcia politycznego i nie wyszedł poza formę pomysłu.
Pomysł został wskrzeszony w 2008 roku. Wówczas to Jan Bednarek, ówczesny przewodniczący Wydziału Funduszy Strukutralnych Polskiego Związki Piłki Nożnej oraz wiceprezes tej organizacji lobbował budowę w Koszalinie nie jednego, a dwóch euroboisk. Pierwsze powstało na terenie Stadionu ZOS Bałtyk i funkcjonuje do dziś. A drugie miało powstać na terenach podożynkowych. PZPN przygotowujący się do organizacji Mistrzostw Europy budował nie tylko stadiony, ale i bazę treningową. Pomimo trwających dość długo rozmów z władzami Koszalina nie zgodziły się one na jego realizację. Pełniący wówczas obowiązki zastępcy prezydenta Koszalina ds. zagospodarowania przestrzennego Krzysztof Hołub stwierdził, że budowa takiego euroboiska na terenach podożynkowych wymaga zmiany planu zagospodarowania przestrzennego tej części miasta z uwzględnieniem giełdy. A na przeniesienie giełdy, ulubionego przez koszalinian miejsca niedzielnych zakupów zgody nie było...
Do trzech razy sztuka
Teraz sytuacja wygląda zupełnie inaczej. Łukasz Bednarek, dyrektor ds. sportowych ZOS wraz ze swoim zespołem po wizytowaniu wielu kompleksów treningowych, w tym chyba aktualnie najlepszego w Polsce Legia Traning Center wyznaczyli projektantom cele. Tak powstała wizja kompleksu treningowego. - Centrum ma być nowoczesnym obiektem z kilkoma pełnowymiarowymi boiskami ze sztuczną nawierzchnią, a jedno pod balonem pneumatycznym, który latem będzie ściągany - przedstawia swoją koncepcję Bednarek. Miejscem Koszalińskiego Centrum Treningowego tym razem nie będą tereny podożynkowe. Po raz pierwszy projekt może liczyć także na pełną polityczną akceptację. Tomasz Sobieraj, prezydent Koszalina mający za sobą piłkarski epizod w pełni popiera ten pomysł. Na akceptację - czytaj: pieniądze - może on on liczyć także z Ministerstwa Sportu i Turystyki. Jego szef, Sławomir Nitras postawił bowiem na wzmacnianie i rozwijanie sportu dzieci i młodzieży. Stąd ministerialne projekty takie jak szkolne boiska otwarte w weekendy, czy dodatkowe finansowanie małych i średnich klubów - Klub Pro. W Koszalinie też znajdują się sportowe stowarzyszenia, które skorzystały finansowa przystępując do tego projektu.
Zatem czekamy z niecierpliwością na przedstawienie szczegółowej koncepcji i wizualizację obiektu. Ma ją w przyszłym roku przedstawić prezydent Koszalina Tomasz Sobieraj. A później na budowę...