Wczoraj posłowie głosowali nad dwoma projektami dotyczącymi aborcji. Pierwszy –
obywatelski – dotyczył liberalizacji przepisów aborcyjnych, a drugi je zaostrzał. Ten pierwszy „Ratujmy kobiety 2017”przedstawiła Barbara Nowacka. Posłowie w pierwszym czytaniu go odrzucili. Za odrzuceniem projektu komitetu „Ratujmy Kobiety 2017” głosowało 202 posłów, przeciw było 194, wstrzymało się siedmiu. Do skierowania projektu do dalszych prac zabrakło 9 głosów. A za takim rozwiązaniem opowiedziało się prawie 60 posłów Prawa
i Sprawiedliwości. W tym Jarosław Kaczyński, Krystyna Pawłowicz, Antoni Macierewicz i Paweł Szefernaker. Także za skierowania go do dalszych prac parlamentarnych byli posłowie z naszego regionu. Jednak mimo, iż w klubie PO zarządzono dyscyplinę w sprawie głosowań nad tym projektem trzech z nich zagłosowało za jego odrzuceniem, a 29 nie wzięło udziału w głosowaniu.
Na sali plenarnej podczas głosowania nie było także 10 z 26 posłów Nowoczesnej. To głosowanie pokazało, jak mamy słabą opozycję parlamentarną.
Barbara Nowacka była rozczarowana. „W 2015 zabrakło kilku głosów, by Zbigniew Ziobro stanął przed Trybunałem Stanu”m- powiedziała. „Kto wie jakby dziś wyglądała Polska! Teraz zabrakło 9 głosów, by projekt „Ratujmy Kobiety” trafił do prac w komisji.
Posłanki i posłowie opozycji - gdzie, do cholery, byliście, gdy ważyły się losy tego projektu?! 39 z Was było nieobecnych podczas głosowania. Za co Wam płacimy z naszych podatków?! Bycie opozycją to nie tylko selfiaki na manifestacjach...”-dodała Nowacka.
Jarosław Kaczyński po raz kolejny triumfował Posługując się rzymską maksymą „dzieli i rządź” po raz kolejny podzielił opozycję. Teraz także
parlamentarną od tej, która protestuje na ulicach.
Dlaczego jednak Kaczyński i kilkudziesięciu posłów PiS zagłosowało przeciw odrzuceniu w pierwszym czytaniu tej ustawy? Na to pytanie starała się odpowiedzieć Ewa Kopacz. W rozmowie z Jarosławem Kuźniarem powiedziała: „To wizerunkowa zmiana PiS. To głosowanie, to odsunięcie od władzy niepopularnych polityków może mieć swój konkretny cel. Wszyscy przecież wiemy, kiedy PiS chowa polityków…- mówiła. „Wtedy gdy szykuje się do wyborów. Postawienie na młodych, otwartych na Europę i posługujących się angielskim ma w oczach ludzi nie tylko ocieplić wizerunek, ale i przeciągnąć ich do tego, by głosowali na PiS. Jaki jest powód tego, że Kaczyński pomny swojej porażki w 2007 roku chce ponownie skrócić kadencję sejmu? Według Kopacz to chęć uzyskania większości konstytucyjnej.