W miniony weekend Prezydent Koszalina Piotr Jedliński podczas Jarmarku Bożonarodzeniowego wręczył mieszkańcom ponad 150 żywych choinek. Chętnych do wzięcia drzewka nie brakowało, cała „akcja” zajęła kwadrans. Bezpłatnych drzewek już nie ma. Gdzie zatem i za ile można nabyć świątecznego iglaka?
Wybór jest naprawdę szeroki. Poza tradycyjnie popularnym świerkiem pospolitym, który ma piękny, zielony kolor, gęste od igliwia gałązki i lubiany prawdziwy, żywiczny zapach, możemy zdecydować się także na drzewka sosny i jodły.
Najtańsze są świerki pospolite, nieco droższe srebrne, a ceny jodły kaukaskiej dochodzą nawet do 220 zł. Na choinkę najczęściej kupujemy świerki. Ich cena zależy od wysokości. Im jest większe drzewko, tym więcej kosztuje.
W Lidlu za świerk do 1 m w donicy trzeba zapłacić ok 22 zł, za jodłę kaukaską 40-60 cm - 35 zł, a za większą 100-120 cm - 40 zł. W Tesco choinka ozdobna w donicy kosztuje 25 zł.
Najtańsze i najświeższe są choinki prosto z lasu. Okoliczne nadleśnictwa sprzedawać będą drzewka w cenach również uzależnionych od wysokości. Za świerk o wysokości do 90 cm zapłacimy 20 zł, do 1,5 m - 30 zł, do 2,5 m - 36 zł i do 3,5 m - 40 zł, za sosnę niezależnie od wysokości - 30 zł.
Można też, co wielu z nas czyni, wyciągnąć z piwnicy choinkę wielokrotnego użytku, która ma też tę zaletę, że nie traci igliwia i płaci się za nią tylko raz. Ale ma też wady, bo...nie pachnie.
Zwolenników sztucznych choinek jest jednak niewielu, bo większość naszych rodaków woli żywe, choć już wycięte, drzewka. O wyborze decyduje zatem głównie tradycja i pieniądze, które akurat w tym przypadku nie są jedynym kryterium. Bo święta, to święta. I warto wydać trochę więcej, by mieć w domu drzewko, którego chcemy.