Qyntel Woods to jeden z najlepszych zawodników, jacy występowali na parkietach Polskiej Ligi Koszykówki. Mierzący 203 cm skrzydłowy ma na koncie grę m.in. w elitarnej lidze NBA, gdzie reprezentował barwy takich drużyn jak: Portland Trail Blazers (wybrany z numerem 21 w drafcie NBA – red.), Miami Heat czy też New York Knicks.
W 2007 roku przeniósł się do Europy. W pierwszym sezonie w barwach greckiego Olympiakosu Pireus ze średnimi 10,7 punktu i 4 zbiórki na mecz stał się jednym z czołowych zawodników Euroligi. W styczniu 2009 roku podpisał umowę z sopockim Asseco Prokomem, który dzięki świetnej grze Woodsa zdobył tytuł Mistrza Polski oraz awansował do Elite 8 Euroligi. Amerykanin ze średnią 19,2 punktu na mecz został „królem strzelców” PLK, a także MVP meczów finałowych.
Kolejny sezon w wykonaniu „Q” był równie udany. Na polskich parkietach wystąpił w 33 meczach zdobywając w nich średnio 14,7 punktu, 6,6 zbiórki i 2,5 asysty. W Eurolidze był także nie do zatrzymania. Ze średnimi 16,9 punktu, 6,2 zbiórki oraz 2,5 asysty na mecz został uznany najlepszym skrzydłowym rozgrywek oraz wybrany do pierwszej piątki Euroligi.
W sezonie 2012/2013 grał w hiszpańskiej lidze ACB w barwach Lagun Aro Gipuzkoa, gdzie notował średnio blisko 12 punktów i 4 zbiórki w każdym spotkaniu. Sezonu jednak nie dokończył z powodu kontuzji łękotki, która wyeliminowała go z gry. Później ze względu na operację i rehabilitację zawiesił koszykarską karierę na rok by w sezonie 2014/2015 występować w koszalińskim AZS.
Powrót do Polski był dla Woodsa bardzo udany. W barwach AZS był jedną z gwiazd całej ligi. Amerykanin w 30 meczach notował średnio 19,3 punktu i 7,2 zbiórki przyczyniając się znacząco do każdego zwycięstwa zespołu z Koszalina. Woods ponownie zachwycał swoją grą nie tylko koszalińskich kibiców, ale wszystkich fanów polskiego basketu, którzy mogli być świadkami świetnych akcji wybitnego skrzydłowego.
Po sezonie spędzonym w AZS, kolejnym klubem Amerykanina był francuski Cholet Basket (ProA), z którym niestety musiał się pożegnać ze względu na kontuzję. Od tamtej pory rehabilitował się oraz przygotowywał do ponownego występu na koszykarskich parkietach. W tej chwili jest gotowy do gry i pomocy Akademikom w Polskiej Lidze Koszykówki.
- Mam jeszcze coś do udowodnienia - mówi Qyntel Woods o swoim powrocie do AZS Koszalin. - Chce pomóc drużynie w walce o ligowe zwycięstwa. Wiem, że mamy bardzo młody zespół, większość naszych zawodników ma całą karierę przed sobą. Już teraz zapewniam, że służę każdemu z nich radą i doświadczeniem. Musimy zrobić wszystko, by indywidualnie i zespołowo wejść na wyższy koszykarski level - dodaje Amerykanin.
Woods w Koszalinie spodziewany jest we wtorek. Zawodnik, po pozytywnym przejściu badań medycznych, weźmie udział w wieczornej sesji treningowej drużyny. Czy wystąpi w środowym spotkaniu przeciwko King Szczecin. - Wszystko zależy od listu czystości, na którego wydanie poprzedni klub Woodsa będzie miał 7 dni, a jest on niezbędny do zgłoszenia zawodnika do ligi. Mamy jednak nadzieję, że uda się dopiąć wszystkie formalności do środy - komentuje menedżer klubu Damian Zydel