To będzie pierwszy raz w historii miasta, gdy do Koszalina przyjedzie aktualny mistrz olimpijski w sporcie drużynowym!
Pomimo niekorzystnego wyniku (20:31) w pierwszym starciu obu zespołów Biało-czerwone liczą na sprawienie niespodzianki w rewanżu.
Spotkanie w Astrachaniu miało dla nas dwa różne oblicza. Przed przerwą grałyśmy z mistrzyniami olimpijskimi jak równy z równym, teraz chcemy to powtórzyć nie przez 30 minut, a przez całe 60 – podkreślają polskie zawodniczki.
Druga połowa tego meczu zupełnie nam nie wyszła, rywalki nas zdominowały. To dla nas jednak bardzo cenny materiał do analizy, zrobimy wszystko żeby wyeliminować błędy, nawiązać twardą walkę z Rosjankami i z jak najlepszej strony zaprezentować się przed własną publicznością – podkreśla selekcjoner Leszek Krowicki.
Do Koszalina Polki dotarły w sobotę późnym wieczorem po niemal całodniowej podróży samolotami z Astrachania – przez Moskwę, Warszawę i Gdańsk.
W niedzielę rano kadrowiczki miały trochę czasu na regenerację, cała drużyna wybrała się bowiem na spacer do o Mielna. Niektóre zawodniczki zdecydowały się nawet na krótką kąpiel w Bałtyku. Wieczorem Biało-czerwone po raz pierwszy trenowały w Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie.
Atmosfera w naszej hali jest zawsze gorąca. Mecz z Rosjankami to będzie prawdziwe święto piłki ręcznej. Gwarantuję, że doping będzie niesamowity, a kibice będą ósmym zawodnikiem naszego zespołu – mówi Łukasz Bednarek, dyrektor obiektu.
Bilety w cenie 45 złotych – bilet normalny i 20 złotych – bilet ulgowy są jeszcze do nabycia na stronie www.bilety.koszalin.pl oraz w kasach Hali Widowiskowo-Sportowej w Koszalinie.