Od samego początku mecz w Koszalinie był bardzo wyrównany i żadna z ekip nie potrafiła zdobyć większej przewagi. Częściej na prowadzeniu był AZS, ale dzięki rzutowi wolnemu Roberta Tomaszka to goście wygrywali po 10 minutach 24:23. Druga część meczu była bardzo podobna. Nawet gdy BM Slam Stal miała cztery punkty przewagi, to zespół trenera Kamila Sadowskiego szybko odrabiał te straty. Trafienie Mateusza Kostrzewskiego ustawiło wynik spotkania po pierwszej połowie na 46:43 dla ostrowian.
W trzeciej kwarcie ekipa trenera Emila Rajkovicia starała się kontrolować sytuację, ale nie do końca się to udawało. Po rzucie Remona Nelsona gospodarze przegrywali tylko dwoma punktami po 30 minutach gry. Dopiero na niecałe dwie minuty przed końcem meczu dzięki trafieniom Shawna Kinga i Szymona Szewczyka BM Slam Stal prowadziła 73:65 i tym samym mogła być spokojniejsza o wynik. Ostatecznie drużyna z Ostrowa wygrała pięcioma punktami.
Najlepszy w ekipie gości był Aaron Johnson, który do 19 punktów dodał pięć asyst. 15 punktów i 14 zbiórek dodał Shawn King. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Curtis Millage z 18 punktami, pięcioma zbiórkami i czterema asystami.