To oczywiście przesąd i dobra wymówka dla łasuchów. Dziś nie przejmuj się tym, że pączek dostarcza tyle energii, co kotlet schabowy. Liżac palce po zjedzonym pączusiu musimy jednak mieć świadomość, że mógł on zostać „wyprodukowany” nawet kilkanaście miesięcy wcześniej… Tak twierdzi Janusz
Piechociński, były wicepremier rządu PO-PSL. Poinformował on także, że rynek ciast i wyrobów cukierniczych w Polsce jest wart 3,6 mld zł. 37 proc. konsumentów kupuje pączki w cukierniach, tyle samo kupuje je w sklepach spożywczych, a 15 proc. robi je sama w domu. 1/5 respondentów deklaruje, iż w tłusty czwartek je tylko po jednym pączku. Kolejne 38% deklaruje już spożycie tego dnia 2 pączków.
Zwykle tylko 15 proc. Polaków je ciastka 2-3 razy w tygodniu. Pozostali, czyli 75 proc. spożywa je przeciętnie raz w miesiącu. Spożycie tłuszczów powinno znajdować się na poziomie 25-35% energii, dostarczonej organizmowi z pożywieniem każdego dnia. Jeden faworek ważący około 15 gram to około 85 kcal., a jeden pączek może mieć od 200 do 350 kcal. Na szczęćie swoje pączkowe tweety zakończył optymistycznie: Dietetyk: 1-2 pączki w tłusty czwartek nikomu nie zaszkodzą. My za Bertrandem Saadi z Szirazu przypominamy, że „najlepszy sposób zachowania zdrowia to nie jeść, gdy się nie chce i przestać jeść, gdy jeszcze jest chęć do jedzenia”.