AZS Koszalin przegrywa ze Stelmetem Zielona Góra 74:75.
Zacięty pojedynek AZS stoczył ze Stelmetem. Pierwszą kwartę akademicy wygrali 19:15. Obie drużyny oddały dużo rzutów za 3 punkty. W drugiej kwarcie koszalinianie popisali się niespotykaną wręcz skutecznością, 11/12 za 2 pkt. (z czego ostatni rzut Roberta Skibniewskiego był w ostatniej sekundzie) oraz 4/5 za 3 pkt. Stelmet ma problemy z trafieniem do kosza, statystyki pokazują 2/10 za 3 pkt. Obrońcy z Zielonej Góry nie radzą sobie z naszymi wysokimi zawodnikami. Paweł Leończyk 11 pkt 71% z gry oraz Jeff Robinson 9 pkt na 80% skuteczności. Lider Stelmetu, Walter Hodge nie spisał się. Przespał całą drugą kwartę.
Wobec słabej skuteczności Stelmetu z dystansu, AZS zaczął bronić się strefą. Dużo walki w ostatnich dwóch kwartach. 21 fauli obu drużyn w samej trzeciej kwarcie. Leończyk i Mielczarek zeszli z parkietu za faule, a Skibniewski i Harris mieli na koncie po faulu technicznym. Stelmet podtrzymał skuteczność za 3 pkt. z pierwszej połowy 4/20. Nie można zapomnieć o Seku Henrym, który dobrze wykorzystał swoje minuty, których dostał więcej niż w poprzednich meczach. Końcówka czwartej kwarty to dramat dla AZS-u. Stelmet się podniósł, odrobił straty. Akademicy się pogubili i nie zdobywał punktów. Doszło do tego, że w końcówce Stelmet wyszedł na prowadzenie jednym punktem. AZS miał ostatnią akcję i jej nie wykorzystał. AZS Koszalin przegrywa, można by rzec wygrany mecz ze Stelmetem Zielona Góra 74:75.